Kod EAN: 4005808157969
NIVEA NIVEA Creme marki Nivea w kategorii Twarz / pielęgnacja okolic oczu / kremy pod oczy. Nivea NIVEA NIVEA Creme uroda twarz kremy nawilżające.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Krem od lat gości w moim domu. Jest naprawdę dobry: tłusty, mocno nawilżający, pomagający na duże przesuszenia. Regeneruje, nawilża, odżywia. Jest wyjątkowo wydajny. Używamy go również dla dzieci, nie podrażnia ich delikatnej skorki a wręcz przeciwnie pomaga i to chyba najlepiej z różnych kremów na podrażnienia.
Używam go od zawsze. Według mnie jest to jeden z lepszych kremów nawilżających i ochronnych.
Krem Nivea jest niezastąpiony. Od lat kupuję i jest to jedyny produkt, który nie zmienił swoich właściwości. Tak samo działa, tak samo pachnie, niezmieniona konsystencja, opakowanie. Za to wielkie dzięki. To cud, że w naszych czasach producent nie pokusił się o "ulepszenie" produktu. Krem stosuję w zasadzie do całego ciała, najczęściej jednak do dłoni, ale czasem też używam po kąpieli na niektóre partie ciała, a mroźną zimą w dni kiedy nie muszę nakładać makijażu (akurat w tym przypadku u mnie się nie sprawdza) również na twarz. Nie podrażnia, lekko nawilża, natłuszcza, nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze. Krem pomimo tego, że trudno się rozsmarowuje to szybko się wchłania. Lubię jego zapach, który kojarzy mi się z dzieciństwem. Dostępny w każdym supermarkecie, drogerii. Cena przyjazna portfelowi.
Krem od lat gości w mojej toalecie. Jest naprawdę dobry: tłusty, mocno nawilżający, pomagający na duże przesuszenia. Regeneruje, nawilża, odżywia. Jest wyjątkowo wydajny, wystarcza na rok. Używam go punktowo, niewielką ilość smarując w miejscu, które jest bardzo suche. Czasami nawet używam go ust. Krem sprawdza się świetnie na zimowych wyjazdach na narty. Radzi sobie z suchą skórą, łagodzi podrażnienia. Moim zdaniem niezastąpiony!
Krem NIVEA jest obecny w moim życiu od kiedy byłam dzieckiem. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło zabraknąć go w mojej kosmetyczce. Wybieram zawsze wersję w klasycznym, metalowym opakowaniu. Wydaje mi się, że jest on bardziej treściwy i gęsty od tej w opakowaniu plastikowym. Dość ciężko go rozsmarować, chwilę trwa zanim się wchłonie. Krem jest łatwo dostępny i niedrogi. Bardzo dobrze nawilża i lekko natłuszcza. Jest odpowiedni do pielęgnacji całego ciała. Smaruję nim łydki po depilacji, dłonie a czasem i twarz. Nivea nie podrażnia, świetnie regeneruje przesuszone usta. Ma klasyczny zapach, który praktycznie każdy zna. Kosmetyk uniwersalny, dla którego każdy znajdzie zastosowanie.
Bardzo lubię ten krem, nie stosuję go na całą twarz , lecz jest dla mnie ratunkiem przy mocno spierzchniętych ustach, zwłaszcza przy katarze . Nakładam go wtedy bardzo często w ciągu dnia, taką normalną, cieńszą warstwę, natomiast wieczorem/ na noc stosuję grubszą warstwę i przyznam,że jeszcze mnie ten produkt nie zawiódł. Wiadomo,że od pierwszego użycia rezultatów nie widać oszałamiających, lecz po kilku dniach usta wracają do stanu normalności, bez oznak spierzchnięcia, są po prostu gładkie i zadbane :) Konsystencja kremu jest gęsta, kolor biały.
Krem Nivea..w swoim klasycznym opakowaniu gości na moim parapecie w sypialni, bym go zawsze miała pod ręką, w szufladzie w mojej pracy, w torebce. Jest niezawodny, idealna konsystencja, którą można zastosować zarówno na spierzchnięte usta, wysuszone dłonie, czy suchą skórę. Można szukać oczywiście większej ilości zastosowań na podrażnioną skórę, czy opaloną..na łokcie czy też stopy. Czyż nie brzmi idealnie? :) W rzeczywistości jest naprawdę idealny. I efekt jak zawsze jest w pełni satysfakcjonujący. Czego chcieć więcej..jeśli można mieć tyle za tak niewiele. Cenić krem za jego wielofunkcyjność, renomę..to, że jest z nami od lat..i jeszcze Nas nie zawiódł. Co najlepsze krem w mojej rodzinie przechodzi z pokolenia na pokolenie.. Można go polecić dosłownie każdemu, i nie sposób się na nim zawieść.
Krem ten każdy zna i wydaje mi się, że większość ludzi (jak nie wszyscy) choć raz w życiu miało z nim do czynienia. W sumie nie ma się czemu dziwić, bo jest to kosmetyk popularny od lat, znany i przez wielu bardzo lubiany. Używała go moja babcia, moja mama, teraz przyszła kolej na mnie. Jest to krem wielofunkcyjny, można nim smarować twarz, ciało, usta, dłonie. Doskonale pielęgnuje skórę, świetnie nawilża, natłuszcza i co ważne- nie podrażnia. Ma doskonałą konsystencję, dobrze się go rozsmarowuje, szybko się wchłania, nie nabłyszcza skóry i doskonale ją pielęgnuje. Bardzo lubię jego kremowy i delikatny zapach. Ten krem przypomina mi moje dzieciństwo. Kosmetyk jest przy tym bardzo wydajny, tani i ogólnodostępny. Jest to po prostu klasyk wśród kremów.
Krem Nivea - podobnie jak kremik Bambino - to jeden z tych kosmetyków, który w moim domu jest dosłownie od zawsze. Jest uniwersalny i nie podrażnia skóry. Ja używam go zazwyczaj zaraz po umyciu rąk. Mam oczywiście całą kolekcję kremów do rąk, ale w łazience przy umywalce stoi właśnie Nivea Cream. Nie wchłania się w jakimś ekspresowym tempie, ale bardzo dobrze nawilża przesuszone dłonie. Po myciu naczyń sprawdza się idealnie ;) Poza tym, gdy wyskoczą mi jakieś pryszczyki na twarzy, to również smaruje je obficie kremem Nivea, który skutecznie zapobiega "rozrastaniu się" pryszczy. Mój tata używa kremu Nivea zamiennie z balsami po goleniu i zauważył, że w przeciwieństwie do takich balsamów, ten krem jeszcze nigdy nie podrażnił mu skóry zaraz po goleniu, a mój tata - podobnie jak ja - ma skórę mocno wrażliwą. Krem jest również idealny dla mojej mamy, która jest alergikiem i praktycznie każdy krem do twarzy, którego próbuje, ją uczula. Reasumując - jest to idealny krem dla całej rodziny. Można nim polegać i mu zaufać.
Ten krem to jedna z tych rzeczy, które można znaleźć chyba w każdym domu :) Krem, jak w tytule, do wszystkiego. Stosuję go podczas choroby, gdy mój nos i usta są podrażnione ciągłym wycieraniem nosa. Średnio raz w tygodniu nakładam na całą twarz, aby dogłębnie ją nawilżyć. Ponadto niezastąpiony po depilacji nóg, przy suchej skórze, dłoniach. Najlepszy jeśli chodzi o twarde pięty, na głowę bije kremy specjalnie do tego stworzone. Po prostu idealny do wszystkiego!
Jestem z tego kremu bardzo zadowolony. Jest to klasyczny kosmetyk znajdujący się w moim domu od kiedy pamiętam. Spełnia wielorakie funkcje. Tak na prawdę pasuje każdemu, zarówno kobietom jak i mężczyznom. Jestem zadowolony z jego konsystencji (jest treściwa, ale to dobrze bo nie spływa). Łatwo się go rozprowadza, nie mam z tym problemów. Najczęściej używam na pękającą skórę, co spowodowane jest wysuszeniem. Dobrze sprawdza się zarówno w zimie, jak i w lecie. Nie wiem czy przypadł by kobietom do gustu w celu stosowania na twarz, ale moim skromnym zdaniem jest zbyt gesty i tłusty. Dobrze spisze się za to jako krem ochronny. Polecam bo cena śmiesznie mała jak na tak szerokie zastosowanie.
Krem nivea pamiętam z dzieciństwa. Zawsze stał u rodziców w łazience. Mama go uwielbia, od dawna i jest mu wierna do dnia dzisiejszego, twierdząc, że jest idealny. Osobiście znalazła kilka wad, ale mimo tego jest stałym gościem w moim domu, bo jest niezawodny w wielu sytuacjach. Zapach jest dość specyficzny, na pewno wielu nie przypadnie do gustu. Mnie się podoba, gdy go czuję przypomina mi się jak mama każdy wieczór kończyła smarując nim twarz. Zapach kremu pozostaje na skórze dość długo, ale nie jest bardzo intensywny, więc nie przeszkadza. Nawet gdy komuś zapach początkowo się nie podoba, idzie się do niego przyzwyczaić. Krem ma dwie wersje opakowania- plastikowe i metalowe. Mama od zawsze kupowała metalowe i przy nim pozostała. Osobiście wolę opakowanie plastikowe, które dla mnie jest wygodniejsze. Pod zakrętką kremu jest sreberko które daje mi gwarancje, że nikt przede mną kremu nie dotykał. Krem jest pakowany w pudełeczka różnej pojemności, co jest bardzo praktyczne (mały mam w torebce, zawsze przy sobie, duży leży w domu). Konsystencja kremu jest bardzo gęsta co ma swoje wady i zalety. Krem ciężko wsmarować szczególnie gdy używamy go do całego ciała i to jest wada. Zaletą jest duża wydajność. Krem nivea jest idealny na wszystkie pory roku. Zimą tworzy delikatną warstwę ochronną chroniąc twarz przed mrozem, a także wiatrem, idealnie ją natłuszcza. Latem jest doskonały pod makijaż, doskonale nawilża skórę, a także polecam po opalaniu. Jest moim kremem 'ratkowym'. Doskonale radzi sobie z suchymi łokciami i piętami doskonale je nawilżając, stają się miękkie i delikatne. Stosowany po depilacji neutralizuje powstawanie jakichkolwiek podrażnień czy krostek. Kremu nivea stosuje cała moja rodzina. Mąż lubi go za właściwości nawilżające, odkąd go używa jego dłonie stały się delikatne, a wszelkie popękania zniknęły. Używa go także do ust i stały się po prostu idealne. Ja czasem używam pod makijaż i jest ratunkiem po goleniu (odkąd go używam nie wyskakują mi czerwone krostki). Dzieci natomiast stosują gdy męczy je katarek, nosek nie szczypie podczas smarowania, skóra nie schodzi, a zaczerwienienie jest jakby mniejsze. Bardzo ważną zaletą jest to, że krem nie uczula. Mimo gęstej konsystencji łatwo i szybko się wchłania. Skóra staje się wygładzona i lśniąca. Krem nivea można kupić dosłownie wszędzie i jest jednym z tańszych kremów.
"Każdego dnia z wieczora i rana twarz musi być ładnie przygotowana, dlatego też kosmetyki u mnie królują, które szybko oczarowują." Taki właśnie jest krem Nivea, którym jestem po prostu zachwycona. Wiąże się z nim pewna historia, ponieważ gdyby nie moja Mama, nie wiem czy używałabym go do dnia dzisiejszego, a co więcej przez tyle lat, że już nawet tego nie pamiętam. Zawsze miałam problemy z moją cerą, od podstawówki zmagam się z trądzikiem, przetłuszczaniem a zarazem przesuszeniem twarzy. Ogólnie mam cerę mieszaną, trądzikową i ciężko jest mi znaleźć produkt kosmetyczny który jakoś by temu zaradził. Pewnego dnia, Mama kupiła właśnie ten krem. Od razu moją uwagę przykuło piękne opakowanie, w moim ulubionym kolorku czyli ciemnym niebieskim. Od tamtej pory, ja, Mama, brat i większość rodziny używamy go, gdyż nie mamy do niego żadnych zastrzeżeń. Jest najbardziej znanym kremem wśród zarówno pań, dzieci, jak i panów. Krem ten, mimo tylu lat nic się nie zmienił, wciąż go uwielbiam i stosuję, Mama zresztą też, bo to Ona mi go pokazała! :) Czy ktoś nie zna tego kremu? Chyba każda z nas zna przede wszystkim firmę Nivea, a tym bardziej jej produkty. Ten krem jest ogólnodostępny, zarówno w drogeriach, galeriach, marketach, sklepach spożywczych... No po prostu wszędzie! Dostępny jest w opakowaniu metalowym i plastikowym. Jednak opakowania plastikowego nie polecam, gdyż po pierwsze: Nie jest tak dobrze szczelne ; po drugie: Skład kremu różni się, ten w plastikowym jest o wiele rzadszy, zawiera więcej wody i ma mocniejszy zapach. Ale trzeba uważać na metalowe pudełeczko, gdyż może się trochę odkształcać, kiedy krem spadnie nam na ziemię .Często, widuję go również na promocjach z ceny 5 zł na chociażby 3,50 zł, więc zawsze go biorę, nawet jeśli jeszcze nie skończyłam pierwszego pojemniczka. A dlaczego? Bo nie chcę, aby mi go kiedykolwiek zabrakło. Jest zbyt cenny. Kremu firmy Nivea, używam nie tylko do twarzy, ale również do ciała. Sprawia, że skóra staje się świeża, gładka a przede wszystkim zadbana. Idealnie ją nawilża, dzięki czemu moje białe ślady zniknęły przede wszystkim z nóg ( robiło się tak, przez kruszenie skóry, bo mam naprawdę suchą ). Skóra po nim pięknie się błyszczy, ale to nie oznacza, ze krem wolno się wchłania. Wręcz przeciwnie, wystarczą 2 minuty, aby krem całkowicie wchłonął do naszej skóry. Nie pozostawia żadnych śladów na skórze, jest bardzo dobry w aplikacji, dobrze się rozsmarowuje, przede wszystkim równomiernie. Jedno opakowanie wystarcza mi na niecały miesiąc, ale to dlatego, że często go używam. Niezależnie od pory roku, Nivea jest przy mnie. Szczególnie zimą, kiedy pękają mi usta, on sprawdza się znakomicie. Regeneruje je i zapewnia ochronę, tak samo całej twarzy. Stosuję go też pod podkład, gdyż wtedy, nie powstają tzw. wągry na twarzy, a sama skóra jest chroniona przez cały czas, mimo, że jest na niej fluid. Myślę, że dzięki temu kremikowi, poje pory nie są aż tak zatykane, jak były wcześniej. Co do opakowania to jest bardzo ładne i poręczne. Jak już wcześniej wspominałam, niebieskie opakowanie rzuca się w oczy z daleka i przykuwa uwagę. Na wieczku znajduje się biały napis : logo firmy czyli NIVEA. Metalowe opakowanie jest szczelne i mieści się nawet do kieszeni. Mogę użyć go zawsze w nagłej potrzebie, mam na myśli usta, ponieważ są często spierzchnięte i strasznie szczypią. Wystarczy cieniutka warstwa kremu, który nie zostawia nawet białego śladu lecz szybko się wchłonie i moje usta zaznają ulgi. Aktualnie używam go do dłoni i sprawdza się doskonale, nawilża je tak jak bym tego chciała.Niestety jeśli nałożymy go za dużo, pozostawia na dłoni błyszcząca warstwę, dlatego trzeba uważać, żeby z nim nie przesadzać. Mała warstwa wystarczy i na pewno pokryje miejsca, które chcemy nawilżyć. Zdarza mi się użyć go również do biustu, wtedy moja klatka piersiowa ładnie się błyszczy i pachnie. Stosuję go również pod oczy na noc, gdzie sprawdza się idealnie. Skóra jest nawilżona, gładka, miękka. Jestem zadowolona, gdyż nie podrażnia delikatnej skóry wokół oczu. Właśnie, co do zapachu to nie pachnie, ale też nie śmierdzi. Większość ludzi narzeka, że bardzo im przeszkadza. Ja natomiast przyzwyczaiłam się do tego zapachu i mogę szczerze napisać, że wcale, ale to wcale mi nie przeszkadza. Tym bardziej, że długo utrzymuje się na skórze. Cały czas czuć, że krem jest i działa, a skóra jest wygładzona i lśniąca. Konsystencja kremu jest biała, gęsta, ciężka, ale bez problemu można rozprowadzić ją na skórze. Tym bardziej, nadaje się po goleniu. Dobrze natłuści skórę i ją zregeneruje. Czerwone kropki, które kiedyś zostawały mi właśnie po maszynce, zaczęły znikać. Krem dostaje plusik. Sprawdza się na każdej części ciała w celu szybkiego nawilżenia i regeneracji skóry. Na wakacjach bardzo się spiekłam i użyłam właśnie jego, muszę stwierdzić, że złagodził moje poparzenia słoneczne. Skóra przestała mnie szczypać, a kolor szybko zmienił się z czerwonego na brąz. Katar, katar, uciążliwy katar! Polecam gorąco, na podrażniony nos, który jest u mnie prawie codziennością, tym bardziej, że ostatnio byłam chora i męczyłam się z zatkanym nosem. Moja Mama ma alergię na pyłki, także kicha jak opętana a teraz, kiedy nadeszła wiosna to po prostu katar nie daje jej spokoju. Po użyciu go na podrażnione miejsce, przede wszystkim odczuwamy ukojenie bólu i nawilżenie. Nasz nosek nie jest już czerwony i nie szczypie. Potwierdzam również, że krem dobrze sprawdza się na przesuszonych łokciach i piętach, dobrze je nawilży i wygładzi. Krem ogólnie jest tłusty, więc jeśli nałożymy go więcej, krem będzie ciągle chronił to miejsce. Do tego nie uczula oraz nie powoduje alergii. Co do ceny, to myślę, że 5 zł to nie jest aż taki majątek i każdy może pozwolić sobie na jego kupno nie czując przy tym żadnego większego ubytku. Krem dostępny jest w wielu pojemnościach, wszystko zależy od tego, jak często go używamy i do czego. Idealnie sprawdza się na podróże, zarówno kilku dniowe jak i piesze wycieczki. W razie potrzeby zawsze mam go przy sobie, tym bardziej, że nie zajmuje dużo miejsca. Polecam do każdego rodzaju skóry! Ten krem to u mnie tradycja. Polecam to cudo.
Ten krem nivea to w mojej rodzinie stały bywalec. Szczególnie w okresie zimowym kiedy trzeba szczególnie dbać o skórę twarzy, odpowiednio natłuścić i nawilżyć. Zapobiega pękaniu skóry w okresie zimy. Zapach jak na Nivea typowy czyli delikatny, uniwersalny podoba się każdemu w moim domu. Wydajny, gęsty, wspaniale natłuszcza a po depilacji łagodzi stan suchej skóry. Ideał od wielu lat. Bardzo polecam.
W każdym domu zapewne znajdzie co najmniej jedno opakowanie tego kultowego już kremu. Gości także w moim domu i muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest to krem zamknięty w pojemniczku plastikowym lub metalowym (ten w metalowym jest sporo droższy od odpowiednika w plastiku, a przecież to dalej ten sam krem). Krem od wewnątrz zamknięty jest dodatkową folią zabezpieczającą, co daje nam pewność, że nikt przed nami tego opakowania nie otwierał, a już na pewno nie wkładał tam swoich paluszków;). Ogólnie opakowanie jest bardzo solidne i wytrzymuje wszelkie upadki poczynając od dywanu na płytkach w łazience kończąc. Po za tym myślę, że jest to opakowanie najbardziej rozpoznawalne wśród kosmetyków w Polsce. Jest to krem wszechstronny. Nadaje się zarówno do twarzy, jak i to ciała. Jeżeli chodzi o używanie go do twarzy, to myślę, że najlepiej spisałby się w przypadku cery suchej, odwodnionej. Jestem posiadaczką cery normalnej, z predyspozycją do mieszanej i niestety dla mnie ten krem jest za ciężki. Pozostawia tłustą warstwę, która mimo wmasowywania, wklepywania nie chce się wchłonąć. Jeżeli chodzi o stosowanie go do całego ciała, to już całkiem inna historia. Krem ma bardzo gęstą konsystencję i trudno go rozsmarować na ciele, ale w końcu nie jest to ani balsam ani mleczko, więc nie należy od niego tego wymagać. Dzięki swojej treściwej konsystencji dobrze nawilża i na długo pozostawia skórę gładką. Przy nim żadne suche skórki nie mają szans. Krem nivea bardzo dobrze sprawdza się, kiedy mamy problem z przesuszoną skórą łokci lub pięt. Stosowany regularnie, codziennie po wieczornej kąpieli leczy popękaną skórę tych okolic w przeciągu maksymalnie tygodnia. Doskonale sprawdza się także na skórze dziecka. Nie podrażnia delikatnej skóry dziecka i nie narusza jej powłoki ochronnej. Byłam świadkiem stosowania na odparzenia od pieluszek i szybkiego gojenia się podrażnień. W moim przypadku pomaga również na mocno wysuszoną skórę rąk (jako krem ochronny przed wyjściem na mróz i przed pracami z detergentem). Bez problemów można go też nałożyć na usta, szczególnie na noc, gdyż zostawia nieestetyczną białą warstwę, z która lepiej nie pokazywać się ludziom;) Rano jednak, usta są odżywione i delikatne. Ja znalazłam dla niego jeszcze jedno zastosowanie. Często, kiedy przydarzy nam się katar, przy notorycznym wycieraniu nosa, podrażniamy tę okolicę, co dość że boli to nieciekawie wygląda. Warto wtedy co jakiś czas posmarować okolice nosa kremem Nivea i otarć od chusteczek nie będzie z pewnością. Z opowieści również wiem, że dobrze sprawdza się także wmasowywanie kremu w skórę głowy przy obecności suchego łupieżu (oczywiście przed snem), z koniecznością porannego umycia włosów. A co w przypadku, gdy wyjeżdżamy na wakacje i brakuje nam miejsca w kosmetyczce na różne kosmetyki? Wtedy krem Nivea zastępuje nam balsam do ciała, krem do twarzy, do stóp a nawet rąk no i balsam do ust:) Czego chcieć więcej. Jeżeli chodzi o konsystencję kremu to jest ona gęsta. Nie spływa z nałożonego miejsca. Niekiedy ciężko go rozsmarować. Krem jest barwy białej i posiada charakterystyczny zapach, który nie zmienia się od lat i dla mnie osobiście przypomina dzieciństwo. Oczywiście komuś może się on nie spodoba, ale mnie mimo, że szybko nudzę się zapachami, ten właśnie zapach nigdy się nie znudzi. Wydajność kremu jest duża. Jest on dostępny w paru wariantach objętościowych i cenowych. Każdy bez problemu dobierze coś odpowiedniego dla siebie. Cena nie jest wygórowana i nie narusza mojego skromnego budżetu;) Dostępność przeogromna. Nie znam drogerii, marketu ani nawet sklepu ( z artykułami spożywczo-przemysłowymi), w którym nie był by dostępny. Nigdy nie wywołał alergii ani u mnie ani u najbliższych, czy znajomych. Z pewnością jeszcze długo nie zniknie z półki mojej łazienki i torebki (bo dostępne są takie małe opakowania, które fajnie pasują do małej kieszonki w torebce).
Nie ma chyba osoby która nie znałaby tego kremu. Jest on ponadczasowy i uniwersalny. Nie ma drugiego takiego. Krem dobrze poradził sobie z wszelkimi otarciami naskórka, suchą spieczoną skórą po opalaniu, wtedy przynosi niesamowitą ulgę, dobrze, treściwie natłuszcza. Stosuję go pod oczy gdyż nie mam jeszcze zmarszczek, a po myciu twarzy zawsze mam tam przesuszoną skórę. Krem radzi sobie z tym znakomicie, rano skóra jest wypoczęta, miękka i nawilżona na cały dzień. Moja mama używa go do całej twarzy i niczym innym go nie zastąpi. Jest idealny na zimę, gdy temperatura spada poniżej zera. W domu zawsze gdy mam spierzchnięte usta nakładam grubą warstwę Nivei i pozostawiam do wchłonięcia. Nie ma lepszego nawilżacza. Może zatykać pory więc przy skórze tłustej trzeba uważać.
Krem Nivea to produkt, który każdy znał, zna albo dopiero pozna :) Nie da się przed nim uciec :) Ze mną osobiście jest już od dziecka, kiedy to jeszcze moja mama dbała o nawilżenie delikatnej skóry. Lubię go po dziś dzień, zawsze muszę go mieć w swoich zapasach kosmetycznych :) Krem stosuje nie tylko zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli na twarz. Bywało już nie raz, że na moją przesuszoną skórę ciała słabo działały odpowiednie do tego celu balsamy, a dopiero on bardzo dobrze zredukował przesuszenie i porządnie nawilżył. Idealnie sprawdza się również w roli pomadki ochronnej- nawilża suche, spierzchnięte usta, zapobiega dalszemu przesuszeniu. Jako krem do rąk czy stóp działa podobnie- sprawia, że są nawilżone, gładkie i przyjemne w dotyku. W zimie jest niezastąpiony- żaden inny krem nie chroni tak dobrze przed wpływem bardzo niskiej temperatury. Na lato wydaje się ciut ciężki do stosowania na co dzień - ale jako opatrunek dla podrażnionej słońcem skóry jest świetny :) Był, jest i będzie ze mną już chyba na zawsze :)
Ten krem jest ze mną od zawsze :) Zapach typowy dla nivea i przyjemna konsystencja, szybko się wchłania. Bardzo dobrze nawilża, nie podrażnia. Pozostawia skórę gładką i delikatną w dotyku na długi czas. Bardzo wydajny i starcza na długo, ponieważ krem jest tłusty wystarczy naprawdę niewielka ilość... Osobiście używam go do rąk, ponieważ często stosowanie na twarz zapycha i pojawiają się "niespodzianki"...
Krem Nivea, mój mąż stosuje już od kilkunastu lat. Jak do tej pory pomimo moich prób nie zamienił go na inny, a to chyba o czymś świadczy.
Świetnie się wchłania i łagodzi podrażnienia. Kupiłam go, bo kiedy mam katar, to strasznie szczypie mnie nos, a krem ten doskonale łagodzi te zaczerwienienia.
Krem Nivea towarzyszył mi od zawsze. Po długiej przerwie w używaniu z przyjemnością znów sięgnęłam po ten uniwersalny kosmetyk - jest niezastąpiony, gdy piecze skóra twarzy, na spierzchnięte dłonie, na nogi po depilacji itp... nie podrażnia, nie uczula, doskonale wygładza. W domu może korzystać z niego cała rodzina.
Zawsze był i będzie u mnie w łazience – jest bardzo dobry na przesuszoną skórę. Miałam zawsze problem ze spierzchniętymi dłońmi, od kilku lat używam do ich smarowania kremu Nivea i mój problem znikł. Krem jest też dobry dla mężczyzn, po goleniu.
Jest doskonały dla opornych na wszystko mężczyzn. Mąż stosuje go od lat po goleniu. I czasami po depilacji też go używam. Sprawdza się już od kilku lat w naszej łazience.
Po prostu klasyka. Krem nivea - nic dodać, nic ująć.