Garnier Intensywna pielęgnacja skóra muśnięta słońcem Nawilżające mleczko do ciała 250 ml

Używałam tego mleczka kiedy chciałam choć troszkę być opalona. Ja niestety opalam się na czerwono (mam bardzo bladą karnację) i chciałam "zakosztować"choć troszkę brązu. Do kupna kosmetyku namówiła mnie siostra która pokazała efekty smarowania się nim na swojej skórze, pomyślałam dlaczego nie spróbować? Najważniejszą zaletą kosmetyku jest dotrzymana obietnica producenta-mleczko rzeczywiście nadaje skórze brązowy kolor. Pamiętam, że smarowałam się nim ponad 4 tygodnie by uzyskać porządany efekt. Miałam fajną delikatną "opaleniznę". Kolejnymi plusami są wygodna butelka, konsystencja-mleczko bardzo ładnie się rozsmarowywuje i zapach. Niestety głównym minusem jest fakt, że podczas smarowania się kosmetykiem tworzy on brzydkie zacieki między palcami. Trzeba zaraz umyć ręce a co za tym idzie dłonie tracą kolorek. "Opalenizna" nie jest też oczywiście trwała bo to nie solarium ale ogólnie produkt dobrze wspominam. Raczej polecam :)

Chętnie do niego wracam. Skóra po nim jest nawilżona, zostawia takie dziwne uczucie na skórze, jakby była nieco napięta, co osobiście lubię :) Daje lekki kolorek, po ok 3 dniach stosowania widać pierwsze efekty. Plus ten zapaaach! :) Wchłania się też szybko. Nie można się do niczego przyczepić.

Choć balsam jest bardzo wydajny i ma niezwykle przyjemny jak na specyfiki tego typu zapach - świeży i owocowy, to niestety miałam wrażenie że wżerał się w skórę, bardzo ją podrażnił i niestety dostałam strasznej wysypki :( Nie mam wrażliwej skóry, ale balsamu Garniera więcej nie tknę :(

Lubię produkty z Garniera i pamiętam że to mleczko zakupiłam na wiosnę, co by po zimie nie wyglądać jak "córka młynarza". Chciałam mojej skórze nadać delikatną opaleniznę... Ogólnie nie jestem fanką sztucznej opalenizny czy to balsam czy solarium, dlatego troszkę wahałam się nad zakupem, ale w końcu włożyłam do koszyka :) Po ok.4 dniach zauważyłam, że moja skóra jest " muśnięta słońcem" czyli producent nie zrobił mnie w balona :) Nie zauważyłam aby balsam pozostawiał jakieś smugi czy zacieki na skórze...ale ...Dzieje się tak TYLKO przy regularnym stosowaniu! Zapominałam czasem o aplikacji i tak na drugi dzień wyglądałam jak "brudaska"...zszokowało mnie to! Plamy, zacieki i smugi...o zgrozoooo ! Minusem jest na pewno brak nawilżenia, wręcz powiedziałabym, że mleczko wysuszało moją skórę...widzę to zawsze po łokciach, kolanach czy dekolcie...Ogólnie przy regularnym stosowaniu, dla niezbyt wymagającej skóry może się spodobać. Ja osobiście poczekam na słońce :)

Choć kalendarz coraz śmielej daje nam znać o tym, że pierwszy dzień wiosny już za pasem to widoki za oknem nadal nie rozpieszczają, zimno, sypie i dobija szarością. Ani śladu ptaków, słońca czy zielonej trawy. Wszystko to wpływa na nastrój, tęsknimy za letnimi ubraniami i pięknym, słonecznym kolorem skóry. Przez zimę skóra staje się szara i pozbawiona blasku a brak słońca daje o sobie znać odbijając się na jej jasnym kolorze. Skoro słońce nie przyjdzie do mnie to ja opalę się sama, lekka, słoneczna opalenizna zawsze dodawała mi uśmiechu i wprawiała w dobry nastrój. Z takim nastawieniem sięgnęłam po Garniera, miało nadać lekkiego koloru i pomóc w walce z pozimową suchością skóry. I co? Polecam wszystkim, którzy szukają właśnie tego w kosmetyku. Garnier będzie świetnym wyborem, już po pierwszych użyciach nadaje skórze równomierny, złotawy kolor, który nie da się nazwać sztucznym. To dokładnie taka opalenizna jaką łapie się w pierwszych dniach wiosny, gdy słońce, jeszcze nieśmiało wygląda zza chmury. Drugim atutem jest wydajność, buteleczka pozwala wydobyć z siebie całość produktu, który wystarczy nam na dość długo (u mnie 400 ml na 2 miesiące stosowania co 2 dzień). Produkt nawilża, ładnie pachnie (cytrusowo, pobudzająco, świetny zaraz po przebudzeniu), wchłania się szybko i nawet przy pobieżnym umyciu rąk nie brudzi dłoni, tak jak w przypadku innych, znanych mi produktów tego typu. Minusów tego produktu nie znam, ale plusem a którym nie mogłabym nie wspomnieć jest to ,że jego efekt schodzi równomiernie, nie robiąc plam. To ostatnia rzecz, która wyróżnia go na tle konkurencji!. Podsumowując, polecam serdecznie tym, którzy potrzebują słońca, choć na pogodę nie możemy wpłynąć to na stan skory i własny humor jak najbardziej.

Wypróbowałam kilka samoopalaczy i muszę przyznać, że teraz trafiłam na produkt, który spełnia moje wymagania. Mleczko o bardzo delikatnej, lekkiej konsystencji, doskonale się rozprowadza i co najważniejsze, nie pozostawia tłustej warstwy. Delikatny morelowy zapach, już po kilku aplikacjach skóra nabiera ładnego koloru opalenizny. Dobrze nawilża, a to ważne, bo skóra po wchłonięciu mleczka nie pozostaje sucha. Jeżeli komuś odpowiada lekko owocowy zapach i lekki brzoskwiniowy odcień opalenizny, to polecam ten produkt.

Świetny produkt, gorąco polecam. Szybko się wchłania, skóra jest rzeczywiście muśnięta słońcem i bardzo przyjemna w dotyku. Nie pozostawia żadnych plam!!! W krótkim czasie skóra przestaje nim pachnieć, można więc powiedzieć, że jest bezwonny. Na pewno na stałe zagości wśród moich kosmetyków.

Mleczko intensywnie nawilża, nadaje skórze promienisty wygląd, dzień po dniu nabiera ona kolorytu, pięknie się reprezentuje. Wygląda po prostu zdrowo. Mleczko to jest jednym z najlepszych kosmetyków brązujących. Opakowanie jest estetyczne i bardzo wydajne, starcza na długo. Polecam!

Bardzo dobrze nawilża, daje jednolity efekt, ma ładny zapach, który jednak po kilku godzinach i tak jest wyczuwalny jako "smrodek" samoopalacza. Działa jednak zdecydowanie łagodniej, skóra rzeczywiście jest jak muśnięta słońcem, z ładnym brązowym, a nie pomarańczowym odcieniem.

Wcześniej stosowałam inne kosmetyki brązujące do ciała i byłam zadowolona. Kupiłam mleczko Garniera i jestem wręcz zaskoczona efektami, skóra po 2-3 zastosowaniach jest dosłownie "muśnięta słońcem", a ponadto jest przemiła w dotyku i ślicznie pachnie. Mleczko łagodzi również wszelkie podrażnienia skóry, nie pozostawia plam i smug. Doskonały kosmetyk na cały rok, szczególnie latem, gdy czekamy i czekamy na słońce. Zdecydowanie polecam!!!

Garnier Nawilżające mleczko do ciała to jeden z lepszych kosmetyków brązujących dostępnych na rynku w tak niskiej cenie. Ma lekką konsystencję, dzięki której idealnie się rozprowadza, dodatkowo jego zapach nie przypomina innych "opalaczy", które drażnią swoją wonią. Mleczko jest skuteczne, delikatnie, dzień po dniu nadaje skórze złocisty, naturalny wygląd. Dodatkowym atutem jest jego wydajność, opakowanie starczy na całkiem długo. Zdecydowanie polecam.

Delikatnie, dzień po dniu zabarwia skórę i przepięknie pachnie. Skóra jest aksamitnie miękka. W przeciwieństwie do samoopalaczy nie tworzy plam. Działa powoli, ale za to uzyskana opalenizna wygląda naturalnie i delikatnie. Mleczko jest bardzo wydajne i co dla mnie najważniejsze - nie jest tłuste. Ma delikatną konsystencję. Z całą pewnością znów je kupię :)