Oczarowana najnowszą książką Salmana Rushdiego "Czarodzieja z Florencji" (trochę wbrew tytułowi, przesiąkniętą zapachem zmysłowych orientalnych perfum i olejków) szukałam bezskutecznie kosmetyków, dzięki którym mogłabym poczuć zapach haremu. I trafiłam na serię Tesori d"Oriente. I jestem zachwycona. Od rana do rana otulam się tymi przepięknymi zapachami i czuję się jak najpiękniejsza z 1000 hurys, które ponoć zamieszkują muzułmański raj.