Opinia Pierre Rene Podkład kryjący Skin Balance

Anna36882
2008-09-12

Od zawsze miałam problem z doborem podkładu, który dobrze by się stapiał z moją cerą i nie powodował efektu maski, a jednocześnie spełniał swoje funkcje (moim przypadku zależy mi na trwałości podkładu, zdolnościach matujących i kryciu kilku niedoskonałości cery). Po wielu poszukiwaniach ideału zdecydowałam się właśnie na "Skin Balance" firmy Pierre Rene. Choć wcześniej poinformowana byłam przez inne recenzentki o trudnościach spowodowanych doborem koloru, wybrałam odcień najjaśniejszy, mając nadzieję, że będzie dobry. No cóż... nie był. Nawet w połączeniu z kremem, aby go lekko rozjaśnić, dla mnie był ciągle za ciemny (w końcu oddałam go siostrze). Teraz może coś o jego właściwościach, które zdążyłam zauważyć. Po pierwsze: pompka, nie zacinała się, a to już dużo, opakowanie buteleczki też nie było najgorsze (chociaż może na ekranie komputera wydawało się ciut ładniejsze). Po drugie: podkład miał ładny zapach, choć nie zaliczyłabym go do "zapachów luksusowych". Co do konsystencji była dość gęsta, co odrobinę utrudniało rozprowadzanie, ale że na co dzień używam bazy pod podkład, nie odejmę mu za to gwiazdki. Trwałość? Zauważyłam takową, choć spodziewałam się czegoś więcej po zapewnieniach producenta. Mat - powiedzmy, że ok. Jednak najgorszy problem, jak już wcześniej powiedziałam, stanowił dla mnie kolor i to rzutuje na całą moją ocenę.