Już myślałam, że nic tylko chodzić w kwefie i udawać muzułmankę. Usta spierzchnięte, popękane, czasem nawet krwawiące. Żadne pomadki ochronne sobie z tym nie radziły. A o umalowaniu ust przy takim stanie nawet nie było mowy. Ten balsam już po 5 dniach wyleczył moje usta. Mogę je już malować i to nawet perłową szminką. Czego trzeba więcej?