Opinia Gal Dermogal A+E

deszczowa
2013-05-30

Ostatnio mam problemy z cerą, a dokładnie z trądzikiem. Nastolatką już nie jestem, chociaż jak byłam miałam duży trądzik. Przez ostatnie parę lat było już w miarę przyzwoicie, aż ostatnio ni stąd ni zowąd trądzik powrócił. Byłam zmuszona (i dalej jestem) do stosowania preparatów typowo na trądzik pospolity (ich recenzje również zamieszczę, bo okazały się świetne). Niestety preparaty te bardzo przesuszają cerę i mocno podrażniają. Gdzieś przeczytałam, że przy stosowaniu kuracji antytrądzikowej pomocny jest olej z wiesiołka i witamina a + e. Zakupiłam wiesiołek w tabletkach oraz recenzowane rybki. Zakupu ani trochę nie żałuję, a wręcz zamierzam zrobić zapas. Wiem, że to głupie, ale mam pecha, że jak jakiś kosmetyk mi podpasuje, to potem go wycofują. Dermogal kupiłam w aptece za ok. 12 zł. W opakowaniu jest 48 kapsułek. Na początku nie wiedziałam czy to tanio i jak wydajne są rybki, ale na pewno nie jest to drogi zakup, więc zaryzykowałam. Rybki wydają się być bardzo małe, jednak zaskakujące jest to, jak taka rybka jest wydajna. Jeśli chce posmarować się grubą warstwą, to jedna porcja starcza mi na twarz, szyję, dekolt i jeszcze ręce. Jeśli wolę cieńszą warstwę (ale i tak przyzwoitą, bo jaki sens ma kładzenie na twarz czegoś w mikroskopijnych ilościach) to porcja starcza mi na dwa razy, również z szyją i dekoltem. Na początku używałam po jednej porcji na raz, i w zależności ile mi produktu zostało, to smarowałam jeszcze dodatkowe części ciała. Teraz już mam swój system na bardziej rozsądne użytkowanie Dermogalu. Mianowicie nie przekręcam ogona rybki, jak to zaleca producent. Początkowo tak robiłam, ale szło mi to naprawdę kiepsko. Żelatyna, w której jest olej jest bardzo elastyczna, a sama rybka jest niewielkich rozmiarów, więc się męczyłam, żeby oderwać ogonek, a jednocześnie nie zmarnować produktu. Bo często miałam tak, że ukręcając ogonek pryskałam olejem po wszystkim dookoła i przez to olej się marnował. Teraz nożyczkami odcinam kawalątek ogonka (najmniejszą jego część) i wyciskam na palce najpierw trochę oleju na twarz, potem szyję i dekolt. Taką rybkę do połowy zużytą wkładam so małego słoiczka. Ja wykorzystałam szklany słoiczek 10 ml po próbce kremu do twarzy. Ale równie dobrze może to być pojemniczek jaki dają na próbki w sep horze czy Douglasie, lub pudełeczko po balsamie do ust lub kremie pod oczy. Wystarczy aby taki słoiczek nie był na świetle. Ja chowam do swojej szafki w łazience. Tak samo opakowanie produktu nie powinno być na świetle. Niektórzy przelewają kilka rybek naraz do słoiczka i myślę, że też to jest bardzo wygodne rozwiązanie. Skoro o wydajności już chyba napisałam wszystko to czas na zapach i konsystencję. Zapach jest, co by nie mówić, średnio przyjemny. Według mnie nie śmierdzi i nie jest mocno intensywny, ale jeżeli ktoś nie lubi zapachu kosmetyków typowo naturalnych, to raczej mu się nie spodoba zapach Dermogalu. Pierwsza aplikacja jest najgorsza, potem już w ogóle nie reagowałam na ten zapach, zupełnie się przyzwyczaiłam do niego. Na twarzy go nie czuć, jedynie jak się posmaruje ręce, to jeszcze przez godzinę lub dwie jak się je powącha, to czuć ten charakterystyczny zapach. Konsystencja jest typowa dla olejku, bo Dermogal, to w zasadzie olejek. Natomiast wchłania się zaskakująco dobrze. Nie muszę specjalnie wklepywać olejku, wystarczy go wsmarować i już. Po nałożeniu twarz się błyszczy i trwa to parę godzin, ale nie jest to świecenie jak latarnia. Nakładany na noc, nie brudzi poduszki. Włosy i tak związuje, więc nie wiem czy nie tłuścił by włosów, ale pewnie tak. Nakładany rano nadaje się pod makijaż. Natomiast trzeba odczekać tak pół godziny od aplikacji, aby nałożyć podkład. Więc jak ktoś nie ma tyle czasu rano, to proponuję nakładać na noc, lub w wolne dni, w weekendy. Makijaż trzyma się na tym olejku tak samo jak na kremie nawilżającym. U mnie nic się nie roluje, nie spływa, nie błyszcze się bardziej niż zazwyczaj (ale zawsze używam pudru). Teraz czas na działanie. I tu jestem zachwycona. Dermogal przede wszystkim łagodzi wszelkie podrażnienia i uspokaja cerę. Po preparatach na trądzik moja cera w okolicach wyprysków jest czerwona, podrażniona i przesuszona. Dermogal po jednek aplikacji zwalcza te nieprzyjemne objawy. Bałam się, że będzie mnie zapychał i powodował powstawanie kolejnych wyprysków, ale nic z tych rzeczy, a mam cerę bardzo skłonną do zapychania. Ale skoro sam producent na opakowaniu poleca ten produkt cerom wrażliwym m.in. z trądzikiem pospolitym czy różowatym, to nie powinien zapychać. Dermogal także wyrównał mi koloryt skóry, zmniejszył przebarwienia. Naprawdę nie spodziewałam się, że takie rybki zrobią tyle dobrego dla mnie. Nie rozstanę się z nimi nawet jak przestanę używać preparatów na trądzik. Teraz używam rybek raz dziennie (czasem na dzień, czasem na noc), natomiast za jakiś czas, jak już moja cera będzie wyleczona będę ich używać 2-3 razy w tygodniu. Jeżeli ktoś jeszcze nie próbował słynnych rybek, to zachęcam do zakupu. Cena przy wydajności jest śmiesznie tania, a jeżeli ktoś nie chce ich do twarzy, to nadają się do całego ciała.

  • bardzo, bardzo wydajne
  • cena śmiesznie niska biorąc pod uwagę ich wydajność
  • ciekawa forma, która cieszy oko
  • genialna skuteczność
  • rybki łagodzą podrażnienia, uspokajają cerę, odżywiają, regenerują
  • u mnie rybki zmniejszyły przebarwienia i wyrównały koloryt skóry
  • ratują mnie podczas kuracji antytrądzikowej
  • szybko się wchłaniają
  • nadaję się pod makijaż
  • nie brudzą poduszki nakładane na noc
  • nadają się do twarzy i całego ciała
  • nie zapychają
  • nie powodują powstawania wyprysków
  • zapach nie wszystkim może przypaść do gustu, ale ja już się przyzwyczaiłam i kompletnie nie zwracam na niego uwagi