Wiosna w tym roku nie zachwyciła nas ciepłą aurą. Pomimo iż staram się ją przywołać chociaż świeżymi kwiatami w domu, to jednak ona leniwie się ociąga. Kupując ten krem pomyślałam o zmianie w pielęgnacji twarzy na bardziej lekką. W tubce ukryty jest kosmetyk, który delikatnie wyrównuje koloryt skóry, bez nadmiernego jej obciążania. Dokładnie wtapia się z barwą naskórka i idealnie matuje. Świetnie się nakłada zostawiając na twarzy delikatny, świeży zapach. Jedwabistą cerą możemy cieszyć się dłuższy czas. Łączy w sobie lekkość nawilżającego kremu i skuteczność delikatnego podkładu. Idealne połączenie na cieplejsze dni bez zbędnego zapychania porów. Czy trzeba czegoś więcej aby czuć się wyjątkowo?