Magia słowa "luksusowy" działa zachęcająco i przymilnie, ale zapach już tak ujmujący nie jest. Testowałam różne kosmetyki z dodatkiem olejków organicznych i w większości zapachy były całkiem przyjemne. Tym razem mam mieszane uczucia. Cenię markę od lat, bo wychodzi naprzeciw moim oczekiwaniom i tworzy coraz lepsze kosmetyki; stosowanie balsamu sprawia mi niekłamaną przyjemność. Zostawia co prawda lekki film ochronny na skórze, sprawia też, że jest lekki błysk. Olejek arganowy kocham za jego moce odżywcze i regeneracyjne, do tego plejada moich ulubieńców: żeńszeń, cukry roślinne, witaminy i algi laminaria, którym też już miałam okazję się przyjrzeć, testując kosmetyki z AA. Z pewnością kupiłabym ten balsam, gdybym zobaczyła go na sklepowej półce. A dlaczego? Lubię uczucie uczciwego nawilżenia, zwłaszcza zaraz po kąpieli. Czuję się zwyciężczynią, kiedy moja skóra wchłania taką odżywkę.