Opinia Dove Original - linia pielęgnująca Intensive Cream Krem intensywnie nawilżający

Przetestowałam już wiele kosmetyków Dove. I choć wiele z nich uważam za dobre produkty,to nie mogę tego powiedzieć o tym kremie. Zawiodłam się na nim dość mocno. I powiem szczerze, że jestem trochę zdziwiona wszystkimi pozytywnymi opiniami. Aż wierzyć mi się nie chce, że u innych kosmetyk działa takie "cuda". Po prostu zazdroszczę. Być może przyczyna tkwi w mojej bardzo wrażliwej cerze? Naprawdę nie wiem, ale opinię chcę zamieścić, pomimo tego, że jest ona negatywna, ponieważ uważam, że każdy ma prawo do wyrażenia własnych odczuć, zgodnie z prawdą. Ale może zacznę od początku... Krem otrzymałam jako gratis do zakupionego balsamu. Odłożyłam na półkę, bo akurat stosowałam inny krem do twarzy, lecz kiedy tamten się skończył, przed zakupem kolejnego postanowiłam wspomóc się Dove. Krem ma dość gęstą konsystencję, ale rozprowadzał się dobrze. Pozostawił tłustą warstewkę, więc myślałam, że to dlatego, że ma za zadanie intensywnie nawilżać. Zapach typowy dla kosmetyków Dove, dość intensywny. Posmarowałam nim twarz przed pójściem spać i rano niestety po przebudzeniu, czekała mnie przykra "niespodzianka". Skóra mojej twarzy była mocno zaczerwieniona, piekła i swędziała. Towarzyszyło jej nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Pokrywał ją mocno tłusty "film", o wiele bardziej widoczny, niż po nałożeniu kremu wieczorem. Miałam wrażenie, że krem tak "zapchał" pory, że przez całą noc moja skóra w ogóle nie oddychała. Nie odczułam też żadnego nawilżenia. Szybko zmyłam kosmetyk delikatnym żelem, jednak niewiele to pomogło. Przez kilka następnych dni musiałam łagodzić podrażnienia specyfikiem kupionym w aptece. Tak więc nie mam dobrego zdania o tym kosmetyku. Istnieje jednak plus całej tej sytuacji. Teraz,kiedy po raz pierwszy chcę zastosować nieznany mi krem, nakładam go na niewielki skrawek skóry, by sprawdzić, czy nie wywoła reakcji alergicznej. Krem zużyłam do smarowania łokci i kolan. Tu na szczęście nie podrażnił skóry, ale i tak nigdy go więcej nie kupię.