Jestem posiadaczką zarówno tej Aurigi, o 15% stężeniu, jak i tej, o 8%. U mnie w domu są 3 kobiety w wieku od 27 do 73, które go stosują. Serum ma o wiele mocniejsze stężenie ale też jest bardziej do zadań specjalnych. Wyrównuje zmarszczki, spłyca bruzdy, usuwa przebarwienia (nie tylko te słoneczne ale także te, co pojawiają się z wiekiem). Wystarczy odrobina i regularne stosowanie, a skóra jest po nim jaśniejsza, bardziej promienna i do tego lepiej przyjmuje kosmetyki, które nakładamy później. Jednym słowem, gabinetowy kosmetyk. Za tą cenę nawet kosmetyczka nie zdziałałaby cudów. Polecam wszystkim, którzy mają coś do naprawienia u siebie na twarzy.