Yves Saint Laurent Opium (2009) damska marki Yves Saint Laurent w kategorii Perfumy / zapachy damskie. Yves Saint Laurent Yves Saint Laurent Opium 2009 damska uroda perfumeria damskie kwiatowo orientalne.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Perfum tych używa moja ciotka- starsza, elegancka 60-cio letnia kobieta. Opium bardzo pasuje do takich kobiet jak ona, czyli pewnych siebie, eleganckich, które wiedzą, czego w życiu chcą. Nie wyobrażam sobie, aby mogła przestać ich użuwać, ponieważ to zawsze był jej znak rozpoznawczy. Są to bardzo orientalne, niepowtarzalne i charakterystyczne perfumy: dominują tu nuty cynamonu, wanilii, goździków. Woń jest bardzo intensywna, trochę mroczna, smutna, a zarazem gorąca, słodka i zmysłowa. Opium to naprawdę mocno elektryzujący i szalenie trwały zapach. Nazwa idealnie pasuje do tych perfum, ponieważ potrafi jak opium omamić i hipnotyzować, przypomina mi trochę kadzidło. Zapach ten albo się kocha, albo nienawidzi. Nie jest to jednak woń dla każdego. Absolutnie nie są to perfumy dla fanów świeżych i orzeźwiających zapachów.
Są zapachy, których się nie zapomina i to jest jeden z nich. Nie zapomina się go tylko z jednego względu - jest to niemożliwie charakterystyczny zapach. To jeden z tych zapachów, w przypadku których nazwa idealnie odzwierciedla zawartość. Po prostu opium – mocny, ciężki oriental, wręcz duszący jeśli go użyć w zbyt dużej ilości. Nigdy nie zapomnę pierwszego kontaktu z tym zapachem. Pani z perfumerii tak mnie spryskała, że aż mi się w głowie zakręciło i myślałam, że nie dojdę do domu. Za duża ilość, ale też i duża wrażliwość z mojej strony, gdyż było to za bardzo młodych lat, a Opium to zdecydowanie zapach nie dla małych dziewczynek, nie dla nastolatek i moim zdaniem również nie dla 20- czy 30-letnich kobiet. Jest to oczywiście rzecz gustu, ale są takie zapachy, które stosunkowo łatwo zaszufladkować, jeśli chodzi o kategorię wiekową i jest to raczej jeden z tych zapachów. Poza tym jest to raczej zapach wieczorowy, na okazje i to raczej jesienno-zimową porą. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak ten zapach może rozwijać się latem. Mimo ciężkiego kalibru Opium ma coś w sobie, bo co jakiś czas grawitacja zmienia kierunek i przyciąga mnie do tego zapachu:)