Neutrogena Formuła Norweska Intensywnie regenerująca emulsja do ciała - skóra wrażliwa

Jako jedna z nielicznych emulsji drogeryjnych Neutrogena nie wywołała u mnie alergii, a przy tym dobrze i długotrwale nawilżała i odżywiała ciało. Opakowanie jest dość wydajne, a emulsja dobrze rozprowadza się i wchłania. Ma też łagodny, przyjemny zapach i wygodne dozowanie. Dość często można trafić na promocje, w których emulsja wypada całkiem korzystnie cenowo.

Jak powszechnie wiadomo o nasze ciało dbamy zazwyczaj mniej niż o skórę twarzy. Zwykle nie mamy na to czasu, balsamowanie całego ciała wymaga poświęcenia i systematyczności. W okresie letnim jak i zimowym moja skóra była przesuszona, szczególnie skóra nóg, częste depilacje dodatkowo ją podrażniały. Choć z mamą mamy całkiem inny rodzaj cery i również inną skórę ciała, obie tak samo cierpimy w wyżej wymienionych okresach na suchość ciała. Jest to dodatkowo uciążliwe, gdyż często w miejscach suchości skóra może swędzieć. Długo szukałyśmy na rynku balsamu, który spełni nasze oczekiwania. W końcu trafiłyśmy na Neutrogenę kupioną w promocyjnej cenie. Już po pierwszej aplikacji odczuwałyśmy wyraźną ulgę, która utrzymywała się około 2 dni! Przede wszystkim w przeciwieństwie do innych balsamów konsystencja tego produktu nie natłuszcza skóry, nie zostawia nieprzyjemnej powłoki, lecz idealnie się wchłania. Dodatkowym atutem jest to, że emulsja jest praktycznie bezzapachowa, więc nie drażni naszych nozdrzy i może być spokojnie używana na dzień jak i na noc. Zarówno ja jak i mama używałyśmy balsamu raz na 2 dni i jak się okazało była to wystarczająca dla nas częstotliwość. Produkt jest dość wydajny, nie ubywa go zbyt szybko, a mała ilość wystarczy by wmasować go w naszą skórę. Jednym minusem może być cena, lecz jakość zdecydowanie to wynagradza. A najważniejsze jest by produkt nas zadowalał. Jak widać emulsja ta jest idealna dla córki, mamy, a nawet i babci. My na pewno będziemy używać jej dalej, jest stałym produktem stojącym w naszej łazience.