Neutrogena Norwegian Formula Nourishing Nordic Berry 200 ml balsam do ciała unisex

W przypadku Neutrogeny, spełnia ona moje oczekiwania i nie miałam sposobności, by się na niej zawieść. Aczkolwiek nie za często pozwalam sobie na jej kosmetyki, gdyż są stosunkowo drogie. W promocji owszem, kupuję i zachwycam się tym co ma do zaoferowania. Tym razem padło na nowość, którą ma do zaoferowania Neutrogena, balsam do ciała z maliną nordycką. Cóż za ciekawe połączenie i jakże idealnie sprawdziło się na mojej skórze. Balsam ma praktyczne opakowanie, choć z reguły bardziej zadowalają mnie te z dozownikiem, w tym przypadku formuła okrągłego pojemniczka okazała się czymś zadowalającym. Balsam, ma przyjemny zapach, który unosi się jakiś czas po zastosowaniu balsamu na skórę. Konsystencja jest gęsta, nie leista, ani klejąca, co jest dużą zaletą. Balsam jest pewnego rodzaju ratunkiem dla suchej skóry. Z przyjemnością skorzystam z innych kosmetyków, które mają w swoim składzie malinę nordycką.

To mój pierwszy kosmetyk neutrogeny ; sięgnęłam po niego dzięki promocji w rossmanie. Pomimo, że jest to balsam do ciała (skóra sucha) kupowałam go z myślą o moich dłoniach, które często myję w ciągu dnia. Po kilku dobach stosowania mogę stwierdzić, że kosmetyk doskonale sprawdza się jako krem do rąk. Okrągłe pudełeczko łatwo i szybko się otwiera. Nie jest za duże więc z powodzeniem można schować go w pracowniczej szufladzie. Krem ma konsystencje gęstawą, łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania. Pozostawia lekki filtr na skórze, który nie przeszkadza w pracy. Skóra po nim jest napięta, gładka i natłuszczona. Stosując go nie ma potrzeby częstego sięgania po ten balsam. Można aplikować go spokojnie co drugie mycie. Myślę więc, że sprawdzi się jako balsam do ciała ze szczególnym uwzględnieniem okolic kłopotliwych czyli łokci i kolan. Jedynie zapach burzy tę radosną otoczkę. Początkowo świeży i przyjemny z czasem zamienia się w chemiczne 'coś' osiadłe na skórze. Muszę powiedzieć, że aromat malinowy jednak inaczej mi się kojarzy. Jak już napisałam kupiłam balsam w promocji, co dało całkiem korzystną cenę za kosmetyk. Jednak na co dzień koszty neutrogeny są spore. Sugeruję więc korzystanie najpierw z próbek lub małych kremików, żeby stwierdzić czy kosmetyk nas zadowoli. Mi ten balsam odpowiada i z pewnością skorzystam z kolejnych promocji dotyczących neutrogeny.