Każdym włóknem elastyny w mojej skórze czuję moc Reduktora za dnia; po każdej aplikacji czuję, że moja twarz ,,rodzi się na nowo". Po dwóch tygodniach aplikacji zaczęłam się zastanawiać ,czy ja w ogóle miałam jakieś zmarszczki? Twarz napięta i jędrna, odżywiona, nawilżona; żyć nie umierać... Odczucie po nałożeniu kremu jest rewelacyjne; czuję wyraźnie, że składniki kremu Yoskine inteligentnie wnikają w najgłębsze struktury mojej twarzy, by rozpocząć natychmiastową działalność pod szyldem ,,odmładzanie w 3D". Nie miałam jeszcze takiego kremu, który wchłaniał się w trzy sekundy; to jest dopiero MOC! Zaczarowało mnie od razu opakowanie - w tym pomysłowy schowek na wersję podróżną. Sam słoiczek z zamknięciem typu click wygląda jak milion dolarów ;) Krem pachnie tak cudnie i tak wspaniale nawilża, że wręcz celebruję każdorazowo wklepanie go w twarz.