To przyzwoity krem. Piszę "przyzwoity", bo absolutnie nic nie wyróżnia go wśród kosmetyków tego typu. Lekko nawilża, na pewno nie nadaje się do suchych stóp i popękanych pięt (a to obiecuje producent - oj, ktoś tu się mocno przecenia). Na stopach, które nie mają większych problemów, sprawdzi się jednak na pewno dobrze. Przyjemne w nim jest to, że jeżeli posmarujemy stopy zaraz przed snem, to rano obudzimy się z miękkimi, przyjemnymi w dotyku stopami. Krem nie brudzi pościeli, więc skarpetki na stopy nie są potrzebne. Przyjemnie pachnie oliwką, zapach bardzo relaksujący. Raczej łatwo dostępny (ja spotkałam go w Naturze, drogerii Firlit oraz w drogeriach internetowych), kosztuje niewiele ponad 3-4zł. Czego w nim nie lubię? Zatyczki! Strasznie ciężko ją otworzyć, strata dłuższych paznokci murowana.