Kiedy córka skończyła pół roku dostała "pieluszkowego zapalenia skóry " lekarz zalecił tymczasową zmianę kremu, bo skóra tak się przyzwyczaiła, że "sudocrem" nie działał. Poleciła nam właśnie ten krem nawet dała próbkę do wypróbowania przed zakupem, czy mała nie dostanie alergii. Krem jest polskim produktem, w konsystencji bardzo przypomina "sudocrem", może jest mniej zbity, ale to tyle podobieństwa. Niestety ten krem nie zabezpiecza skóry przed wilgocią pod pieluszką, zmazuje się i brudzi ubranie. Forma tubki też mi nie do końca odpowiada, bo ciężko się go wyciska zwłaszcza gdy jest już końcówka. Jedną ręką jest to wręcz nie możliwe. Jego wydajność też nie jest najlepsza bo trzeba go używać bardzo często, wręcz co kilka godzin. Jak dla mnie to nie jest wart swojej ceny bo kosztuje prawie tyle samo co "sudocrem", a i z jego dostępnością też bywa różnie, bo większość aptek kompletnie nie zna tego produktu. Jednej pozytywnej cechy się dopatrzyłam, a mianowicie bardzo podoba mi się efekt wizualny opakowania, sympatycznie wyglądający lewek informuje, że to produkt dla dzieci i nie wygląda tak surowo i medycznie jak "sudocrem". Mimo wszystko osobiście nie kupiłam go nigdy więcej. Nie polecam!