Po zakupie tego produktu i kilkakrotnym użyciu odłożyłam go do szuflady. Powód? Wyglądałam, jakbym miała maskę na twarzy. Ostatnio znów go wyciągnęłam i pomyślałam - aa, spróbuję... i teraz nie potrafię się już z nim rozstać :) Wtedy po prostu nakładałam go zbyt dużo. I cóż... Krem ma same zalety - nie powoduje wysypu, maskuje krostki i przebarwienia, nie zatyka porów, nadaje buźce ładny wygląd. Ostatnio miałam go na twarzy cały dzień i całą noc (noc ze znajomymi, nie chciałam straszyć cerą) - i nic, żadnych nowych pryszczy! Za brak matowienia gwiazdki nie odejmę, ponieważ z tym radzi sobie bez problemu puder sypki ;]