Znam tą maseczkę od lat. Przywoziła mi go jeszcze ciotka z zagranicy. To tak naprawdę bardziej mocny w konsystencji ale nie sztywny krem, niż wosk (mylący opis producenta może zniechęcić, gdy wyobrazimy sobie wosk :)) Jest rzeczywiście odżywczy i świetnie nadaje się do regeneracji zarówno cebulek, jak i samych włosów. Ekstrakt henny jest tu idealny do celu jakim jest uzyskanie połysku i sprężystości. Ja mam włosy farbowane. Gdy miałam włosy "zmęczone" trwałą był niezastąpiony do częstego stosowania Ale są lepsze kosmetyki do bardziej "wnikliwego" działania. Ważne, aby stosować zgodnie z opisem, czyli wmasować odpowiednią ilość (zagłębienie dłoni na włosy do uszu) i koniecznie owinąć włosy ciepłym ręcznikiem. A potem bezdyskusyjnie trzymać minimum kwadrans i opłukać. Ja stosowałam przy regeneracji 2 razy w tygodniu, a potem raz w tygodniu.