Peeling miałam okazje wypróbować dość niedawno. Była to moja wygrana w jednym konkursie blogerskim i gdybym go zakupiła sama,na pewno bym żałowała! Peeling może spodobać się osobom,które lubią ostrego "zdzieraka" Zacznijmy od tego,ze nie jest to peeling nawilżający! Nie oczekuje tego od kosmetyków typu peeling,tylko od balsamów wiec jestem w stanie mu to wybaczyć. Nie podoba mi się sztuczny zapach,który jest bardo drażniący i chemiczny. Drobinki solne są bardzo grube i ciężko jest rozprowadzić peeling na skórze,wiec to już nie dla mnie. Drobinki na pewno dobrze ścierają martwy naskórek ale trzeba uważać,aby nie podrażnić skóry... Nie wiem czy peeling jest wydajny,bo użyłam go kilka razy i oddałam siostrze ponieważ niestety moja skora znacznie na tym ucierpiała. Stala się chropowata i przesuszona...Potrzebowałam kilka dobrych dni,aby doprowadzić ja do normalnego stanu...Nie wiem....Jakoś nie przekonałam się do tego peelingu i dla mnie jest pod każdym względem koszmarny. Bardzo lubię za to peelingi cukrowe,ale solne to istna katastrofa tym bardziej dla skory suchej i wrażliwej!