Jak miło nabyć takie małe Owo, za małe owo i jak miło wieczorem nałożyć takie owo na twarz. Poczuć świeżość, nawilżenie, miękkość... tak, głównie miękkość, odżywczą miękkość, która zostaje na twarzy jeszcze długo po zmyciu maseczki. I nie patrzcie na lata, na wiek, bo ten, tak jak w życiu, tutaj jest nieistotny. Po prostu szukajcie tego, co Wam pasuje. Mi, do mojej wysuszonej, zmęczonej, szarej cery ta maseczka pasuje idealnie, choć do 45 plus jeszcze trochę mi zostało. A może, dzięki takim fajnym kosmetykom, zostało jeszcze więcej :)