Dostałam ten krem w prezencie i mimo że nie mam pękających pięt, to postanowiłam go wypróbować. W przypadku moich niewymagających stóp spisał się całkiem, całkiem. Krem zamknięty jest w miękkiej tubce, z której przyjemnie wydobywa się produkt. Jednak pod koniec i tak trzeba opakowanie rozciąć, bo sporo kremu zostaje jeszcze na brzegach tubki. Zamknięcie tubki to standardowa zakrętka typu klik. Zapach kremu jest dość ciekawy i podejrzewam, że ma tyle samo przeciwników, co zwolenników :) Mi on osobiście odrobinę przypomina perfumy dla starszych pań, aczkolwiek zapach ten nie jest intensywny, duszący, przytłaczający. Jest dość delikatny i mi się nawet podoba :) Stosunkowo długo się utrzymuje. Krem jest biały, konsystencja gęsta, odrobinę przypomina mi wazelinę kosmetyczną. Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, ale trzeba dać mu chwilę na wchłonięcie. Pozostawia na skórze ochronny filtr, który mi osobiście nie przeszkadza. Krem bardzo dobrze zmiękcza i przy regularnym stosowaniu ułatwia usunąć zgrubienia. Świetnie nawilża i pozostawia skórę gładziutką. Choć, gdy zapomniałam go użyć następnego dnia, skóra stóp znów stawała się przesuszona. Jest wydajny i dobrze odświeża.