Ten krem, podobnie jak niebieska Nivea jest w mojej rodzinie od lat. Nie wyobrażam sobie gdyby nie miał stać na półce. Krem, a raczej maść bo ma strasznie gęstą treściwą postać, pomagał w dzieciństwie leczyć skaleczenia, otarcia. Szybko zasuszał strupki dzięki czemu rana się szybciej goiła. Po dziś dzień jest użyteczny. Czasami pomaga na wrastające włoski po depilacji, a czasami na uszkodzenia naskórka. Krem jest biały, jak już wspominałam ciężko się wsmarowuje i jest treściwy, tłusty.