Mamy tu mix oleju mineralnego, parafiny, gliceryny i innych przemysłowo stosowanych mazideł. Przez co balsam wydaje się być niejako smarem a nie mleczkiem. Owszem miło nawilża, zmiękcza i chroni na zimę ale odczuwam brak troski i pielęgnacji od natury. Kupiłam na zimę i może za rok wrócę. Ale tylko może...