Opinia Montagne Jeunesse Maseczka oczyszczająca z minerałami Morza Martwego 20 ml

modliszka
2013-04-21

Maseczka wpadła w moje rączki dzięki wygranej w konkursie z nagrodami Montagne Jeunesse. Z czego bardzo dziękuję, oczywiście żeby nie było żadnych wątpliwości, nie wpłynęło to na moją ocenę. Słyszałam już kilka razy o tych maseczkach, ale jakoś się nigdy nie złożyło, żebym wzięła je ze sklepowej półki, a to mój wielki błąd. Zacznijmy od początku. Opakowanie maseczki jej po prostu wielkim misz-maszem kolorów, co je bardzo wyróżnia. Nie jest to typowy prostokąt, a raczej " wywijasek" ale w pozytywnym stopniu tego znaczenia. Jest bardzo długa data ważności, co nie wątpliwie jest zaletą, nie musimy jeżeli nie mamy takiej potrzeby z ich szybkim wykorzystaniem. Saszetkę musimy rozciąć nożyczkami, dla mnie jest to minusikiem, bo często o nich zapominam. Po otwarciu, ukazuje nam się maseczka niebiesko-zielona, jak ja bym to określiła. Zapach jest bardzo rześki, przyjemny, trudny do bliższego określenia. Nie jest jakiś drażniący, ale dosyć intensywny. Maseczka jest konsystencji bardzo kremowej, delikatnej, bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Na twarzy zasycha, robiąc delikatna skorupkę. Jest to nie zbyt miłe gdy poruszamy mimiką, skóra tak jak by się ściągała. Po nałożeniu maseczki jest uczucie chłodu, takiego mentolowego, a później delikatne ciepło, z lekkim mrowieniem- myślę że to efekt oczyszczania porów. Nie było to jakieś nie przyjemne czy nie komfortowe uczucie. Maseczka bardzo szybko zasycha na naszej twarzy, trzymamy ja właśnie do tego momentu, lub 10 -15 min. Gdy poszłam zmyć maseczkę , stanęłam przed lustrem, nie róbcie tego, podczas uśmiechania się pokazały mi się wszystkie zmarszczki :( to nie było fajne heh. Ogólnie maseczkę można łatwo i bezproblemowo zmyć. Efekt jaki ta maseczka daje przechodzi wszelkie pojęcie. Maseczka ma za zadanie usuwać zanieczyszczenia i głęboko odblokowywać pory- robi to w 100% a nawet 200%. Wszystkie widoczne pory jakie miałam na buzi, a szczególnie na brodzie zniknęły jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. Buzia jest bardzo gładka, odświeżona, delikatna, zero widocznych porów, coś wspaniałego. Jeszcze nigdy nie miałam takiej oczyszczonej buzi, no chyba że po wizycie u kosmetyczki. Jestem mega mega zadowolona, a jednocześnie wściekła, że wcześniej tego cuda nie odkryłam. Maseczka nie uczula, nie wywołuje żadnej alergii, nie piecze. Producent ostrzegł nas na opakowaniu, aby najpierw zrobić sobie próbę na wykluczenie jakichkolwiek powikłań, z czym się jeszcze nie spotkałam, a co jest bardzo ważne. Cena to około 6,50 zł, nie jest to dużo , bo maseczka spokojnie starcza na 3 użycia. Więc mieści się w granicach cenowych dolnej półki. Więc jest bardzo wydajna w rozsądnej cenie. Z tego co widziałam maseczkę można dostać w drogerii Dauglas i chyba Naturze ( ale tu nie jestem pewna). Bardzo jestem z niej zadowolona i w najbliższym czasie zaopatrzę się na pewno w kilka.

  • ciekawe opakowanie
  • ładny kolor maseczki
  • ładny zapach
  • konsystencja bardzo kremowa, delikatna, bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy
  • ciekawe odczucia podczas trzymania maseczki na buzi
  • szybko zasycha
  • genialnie oczyszcza i odświeża buzię
  • buzia jest bardzo gładka, odświeżona, delikatna, zero widocznych porów
  • mega wydajna, starcza na 3 użycia
  • dostępność
  • cena nie jest zbyt wygórowana, względem wydajności
  • muszą być specjalnie nożyczki żeby otworzyć saszetkę
  • tworzy skorupkę na twarzy, nie przyjemne uczucie podczas poruszania mimiką