110g żelu znajduje się w plastikowym, miękkim opakowaniu, które zamykane jest na zatrzask. Kolor opakowania jest zielony lecz również przeźroczysty co pozwala nam na ocenę ile produktu znajduje się jeszcze w środku. Żel jest przeźroczysty i gdzieniegdzie widoczne są małe niebieskie drobinki, które na pierwszy rzut oka wyglądały jak peeling lecz nim nie są. (Są to jak opisuje producent kapsułki z zawartością witaminy E, które po aplikacji na twarzy rozpuszczają się i są nie wyczuwalne.) Zapach żelu jest delikatny i przyjemny, wyczuwam nutkę cytrusów. Żel jest bardzo wydajny, już odrobina naniesiona na zwilżoną twarz doskonale się pieni. Przez okres prawie miesiąca stosowania go raz dziennie z opakowanka ubyło mi niecałe jego pół... Jeśli chodzi o działanie, skóra po użyciu wygląda świeżo i jest gładka / delikatna w dotyku. Kosmetyk stosowałam zazwyczaj po wykonanym demakijażu jako dodatkowe oczyszczenie skóry i muszę przyznać, że byłam zadowolona z efektu oczyszczania. Skóra nie świeciła się także mogę przyznać również, że efekt matu występuje jak najbardziej. Czy eliminuje zaskórniki ? Zbyt dużego efektu nie zauważyłam choć ilość zaskórników na pewno nie powiększyła się. Dodam, że średnio nawilża - nie zaspokaja potrzeb mojej skóry lecz również, na szczęście - nie wysusza. Podsumowując żel, jest to nie drogi kosmetyk, który oczyszcza naszą skórę, matuje i pozostawia gładką w dotyku. Spektakularnych efektów w nawilżeniu i walce z zaskórnikami niestety nie widzę lecz jego wydajność jest godna podkreślenia. ;)