Opinia Marion Profesjonalna Mikrodermabrazja intensywnie złuszczająca

Justyna35356
2014-06-26

Zazwyczaj używałam peelingów a'la mikrodermabrazja. Nie były złe, jednak chciałam wypróbować czegoś profesjonalnego- padło na Marion. Mikrodermabrazja ta jednak nie zachwyciła na tyle, by do niej powracać, ale po kolei: 1. Peeling Dużo dosyć ostrych drobinek (Puder diamentowy i korund) w kremowej bazie. Liczyłam na to że peeling będzie ostrzejszy. Jednak ta kremowa baza sprawia, że peelng jest łagodniejszy. Liczyłam na mocniejszy zdzierak. Powoduje jednak zaczerwienienia na skórze, gdy na prawdę mocno szorujemy. Łatwo się spłukuje. Pozostawia skórę miękką i gładką. 2. Serum Serum najbardziej przypadło mi do gustu. Bezbarwna, gęsta mazia, szybko się wchłania. Dzięki zawartości alantoiny łagodzi zaczerwienienia (u mnie wokół nosa) bardzo skutecznie. Szybko się wchłania, pozostawiając lekko wilgotną powłoczkę na twarzy. 3. Maska Biały, gęsty kremik. Jak dla mnie całkowicie zbędny. Maska miała za zadanie nawilżać, ujędrniać i działać przeciwzmarszczkowo. Maska dość ciężka, szybko się jednak wchłaniała. Miałam jednak wrażenie, że zapycha dopiero co wypeelingowaną, oczyszczoną skórę. Jest to punkt całkowicie zbędny jak dla mnie. Podsumowując: Najbardziej spodobało mi się serum. Lekkie, szybko się wchłaniało, wygładzało i napinało skórę. Peeling i tak i nie. Lepiej gdyby był na żelowej bazie, wtedy drobinki byłyby bardziej wyczuwalne. Maska całkowite nie. Dla mnie to produkt zbędny. Wszystkie 3 produkty utrzymane w tej samej gamie zapachowej, nawet przyjemnej. Idealnie odliczona gramatura produktu sprawiła, że ani nie zostało ani nie zabrakło na całą twarz. Warto wypróbować.

  • Przyjemny zapach
  • Idealna gramatura produktów
  • Tani
  • Łatwość stosowania
  • Zbyteczna maska
  • Słaby peeling
  • Ciężko otworzyć poszczególne etapy