Olejek jest po prostu produktem idealnym i choć dostępny jedynie w mniejszych, osiedlowych drogeriach to warto go poszukać. Kosztuje w granicach 5zł a starcza na długie miesiące przy codziennym stosowaniu. Opakowanie jest zarówno estetyczne jak i praktyczne, z wygodną pompką umożliwiającą dozowanie w odpowiedniej ilości. Zapach olejku jest wprost obłędny - lekko słodkawy, lekko orientalny - chętnie zaopatrzyłabym się w perfumy o takim aromacie! Olejek ma bardzo przyjemną, dość lekką jak na ten typ produktu konsystencję, dzięki czemu ładnie wygładza włosy i dodaje im blasku nie obciążając ich ani nie przetłuszczając. Kosmyki nie są posklejane, ale łatwo się rozczesują i świetnie układają. Wystarczy maleńka kropelka roztarta w dłoniach aby cała fryzura była w wystarczającym stopniu wygładzona (mam gęste włosy do łopatek). Ponadto resztkę produktu zamiast znyć można śmiało wetrzeć we dłonie, dodatkowo je natłuszczając i nawilżając. Warto przy tym wiedzieć, że zarówno skóra rąz jak i włosy przez jakiś czas jeszcze bardzo przyjemnie pachną :) Po kilku tygodniach zauważyłam znaczną poprawę kondycji włosów i wygładzenia się przesuszonych wcześniej końcówek. Posiadam wszystkie 4 olejki z tej serii i jak dla mnie nie ma żadnej różnicy między nimi - wszystkie działają tak samo ;)