Opinia Kate Moss Velvet Hour

luna1
2013-12-03

Przyznam że bardzo sceptycznie podchodzę do wszelkich perfum sygnowanych nazwiskami znanych celebrytów, z wyłączeniem Halle Berry, do której mam słabość. Zatem gdy napatoczyła się okazja by dostać próbkę tych perfum wzięłam ją bez zbytniego entuzjazmu. Zapach opisany był jako woody floral, a takie kompozycje dobrze mi się kojarzą, oraz co ważne podczas mrozów, nieco mnie rozgrzewają. Pierwszy kontakt jest zaskakujący - Velvet Hour od razu pachnie jak kadzidła, skojarzył mi się z wnętrzem sklepu indyjskiego. Ale to nie jest określenie w tym złym kontekście, to dość miły zapach, niezbyt duszący, zaskakująco świeży,i to mnie trochę zaskoczyło, bo nuty głowy to błękitny pieprz, frezja i kadzidło o zapachu kaszmiru, dopiero później pojawiają się typowe kadzidłowe zapachy, czyli paczuli (nuty serca) i drzewo sandałowe, amber oraz drewno. Zapach kadzideł szybko się uwalnia i przechodzi w ciepły kwiatowy zapach, który kojarzy mi się z wieczornym spacerem po ogrodzie latem. Podsumowując, zapach nie należy do tych łagodnych i delikatnych, ale jest jak najbardziej odpowiedni na chłodne zimowe wieczory, gdy otulone ciepłym kocem z kaszmiru pachniemy..no właśnie...ciepłem Buteleczka w której zamknięty jest zapach kojarzy mi się z nocą i niebem , czasem bardzo ciemnym, jednak niekiedy rozgwieżdżonym i jasnym dzięki księżycowi, tak tajemniczemu jak Velvet Hour

  • nieszablonowy zapach
  • trwały
  • rozwija się w miarę "noszenia"
  • eleganckie opakowanie