Krem ma ładne i poręczne opakowanie. Dość dobrze nawilża, ładnie się rozsmarowuje, ma delikatny zapach, ale dla mnie trochę nijaki i szybko mi się nudzi. Krem dodatkowo wolno się wchłania i trochę oblepia mi dłonie. Nie jest moim faworytem, ale dobrze spełnia swoje działanie. Ostatnio jednak znalazłam w Biedronce jego tańszego sobowtóra, jest to krem regenerujący z BeBeauty. Porównałam oba kremy i mają prawie identyczny zapach i działanie, po obu skóra staje się gładka i dobrze nawilżona. Jeśli chodzi o konsystencję, to krem biedronkowy ma bardziej kremową konsystencje a z Garniera bardziej żelową. Opakowania są też podobne. Z dostępnością obu kremów nie ma problemu. Różnica jest natomiast w cenie:) Krem do rąk Garniera kosztuje w granicach dziesięciu złotych, natomiast ten z Bebeauty jest o połowę tańszy.