Opinia Elizabeth Arden True Love damska

koziczka
2014-03-22

Każdemu "prawdziwa miłość" kojarzy się z czymś innym. Akurat ja tak bym tych perfum nie nazwała, bo zbyt mało w nich zapachów energii i pożądania. Nie mniej jednak stwierdzam, że jest to bardzo przyjemny zapach. Co oznacza przyjemny w moim wydaniu? Taki delikatny i łagodny, w którym wyczuć smakowite nuty owocowe słodkich brzoskwiń i moreli, które ładnie komponują się z świeżą konwalią i lekko duszącym jaśminem i wanilią. Producent podaje, że w ostatniej fazie zapachowej ujęte są ciężkie nuty drzewa sandałowego i ambry, jednak ja czegoś takiego w ogóle nie wyczuwam. Powiedziałabym nawet, że owocowo-kwiatowe nuty są otulone w woalkę zapachu pudrowego. Minusem jest tutaj trwałość. Zapach tak delikatny, że szybko się ulatnia. Dlatego też jest mało wydajny. Wracając do mojego pierwszego zdania, zadam pytanie: kto chciałby, aby jego prawdziwa miłość była tak delikatna, ulotna i nietrwała? Uważam, że nazwa jest zupełnie nietrafiona :( Jednak zapach polecam: kobietkom romantycznym i rozmarzonym, nie lubiącym przepychu i intensywności w swoim życiu.