Paletkę kupimy w ładnym tekturowym pudełeczku. Opakowanie samej paletki jest z beznadziejnego tworzywa, które się wyciera i na którym zostają odciski i paprochy. Lusterko wielkością jest w sam raz. Zestaw zawiera trzy cienie: bladożółty perłowy, stonowany róż i niebieskoszary. Cienie na sucho są prawie niewidoczne, słabo napigmentowane. Na mokro najjaśniejszy robi się perłowy i przezroczysty, widać go tylko pod kątem, różowy i niebieski staje się tylko trochę lepiej widoczny. Cienie łatwo się aplikują i rozcierają, są średnio trwałe, nawet z bazą. W zestawie jest także pomadka (w nieciekawym kolorze, czerwono-różowym, ale dość trwała) i kredka, która jest moim zdaniem najlepsza ze wszystkich kosmetyków w paletce. Kredka ma ciemnoszary odcień i bez problemu trzyma się cały dzień bez poprawek. Dołączone aplikatory są średniej jakości. Podsumowując: paletka może się spodobać kobietom lubiącym delikatny makijaż i niemającym zbyt wygórowanych oczekiwań co do trwałości cieni.