Na promocję kosmetyków Bourjois trafiłam w drogerii, i po prostu nie byłam w stanie się oprzeć. Zdecydowałam się na nr 15 gorącą, zmysłową czerwień. I tym razem okazało się, że ta marka nie jest w stanie mnie zawieść..Pomadka znacznie różni się od Shine Edition, gdyż nie ma w sobie tego nawilżenia, dzięki czemu usta lśnią. Lecz nie jest to wadą..pomadka na ustach wyraźnie się prezentuje, lecz jej odcień pozostaje matowym. Jest bardzo trwała i nie kończy się tak szybko jak ta z serii Edition (może darzę ją mniejszą miłością..:). Idealnie komponuje się z makijażem wieczorowym, jakąkolwiek miałabym na sobie kreację, to i tak usta są nr jeden, przyciągają i to bardzo. Dzięki tej pomadce, jestem odważniejsza i chcę eksperymentować z kolorami na mych ustach, i wiem, że dzięki Bourjois mogę tego dokonać :) Gorąco polecam, dla tych odważnych i mniej odważnych :)