Poważnych problemów zdrowotnych nie mamy w naszym domu, ale zapobiegawczo stosujemy lekkie kąpiele solne. Głównie używamy soli z Morza Martwego. Tym razem padło na sól BingoSpa. Jest ona bogata w mineralne dodatki, stąd jej szarawy kolor. To raczej korzystnie wpływa na skuteczność kąpieli, pod względem zdrowotnym i kosmetycznym, niestety trochę obniża wrażenia estetyczne. Można to nadrobić, wlewając olejki albo dodając pokruszone kosmetyczne masło kakaowe (do kupienia w bryłkach za grosze). Sama sól działa na cały organizm (z psychiką włącznie), rozluźnia mięśnie, łagodzi bóle w stawach, reguluje wydzielanie potu i sebum, odstresowuje. Stosowana systematycznie znacznie poprawia wygląd skóry, leczy zrogowacenia i popękany naskórek, wysusza zbyt przetłuszczające się partie ciała (np. plecy). Polecam z pełną odpowiedzialnością, cena jest bardzo zachęcająca, w porównaniu do cen firm zagranicznych, wręcz niska. Ważne: naturalna, bez sztucznych wypełniaczy.