Pamiętam go jako jeden z moich pierwszych korektorów, wtedy jeszcze w małej drogerii nie było takiego wyboru. Po pierwsze tylko 3 kolory z których trudno było dobrać odpowiedni, by stapiał się ze skórą. W efekcie czego korektor był za jasny, przechodził mocno w żółtawe odcienie lekko odstawał, ale dało się go rozetrzeć. Był strasznie miękki, przy mocniejszym przyciśnięciu do skóry rozchodził się na boki opakowania. Z wykręcaniem nie było jako tako problemu, opakowanie też nawet praktyczne. Wydał mi się mało wydajny, po miesiącu się skończył, z czego stosowałam go tylko punktowo. Dzisiaj bym go już nie kupiła.