Green Pharmacy Szampon do włosów osłabionych Rumianek lekarski 350 ml marki Green Pharmacy w kategorii Włosy / pielęgnacja włosów / szampony do włosów. Green Pharmacy Green Pharmacy Szampon do włosów osłabionych Rumianek lekarski 350 ml uroda włosy szampony do włosów suchych i zniszczonych.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Szampon pachnie dość intensywnie i niekoniecznie typowo-rumiankowo, ale nie przeszkadza mi to, bo nie wyczuwam, aby jakoś długo utrzymywał się na włosach. Bardzo dobrze się pieni, ze zmywaniem nie ma problemów. Konsystencja ok. Oczyszczanie jest odpowiednie, jednak używany codziennie powoduje przesuszenie moich włosów (skóra głowy bez zmian). Producent wspomina o regeneracji włosów na całej długości, a także wspomaganie końcówek przed rozdwajaniem - zużyłam całe opakowanie i nic takiego nie zaobserwowałam. Do głównych minusów zaliczam to, że po umyciu włosów tym szamponem, stają się one szorstkie i trudne do rozczesania, a także powoduje puszenie się włosów. Podczas zakupu nie zwróciłam uwagi, ale wyciąg z rumianku jest dopiero na ósmym miejscu składu. Pozycja dość odległa. Wyczytałam w internecie, że produkt ten ma silne detergenty i dość często dziewczyny skarżą się na podrażnienie skalpu. Wydajność i cena są w porządku.
Ten szampon to mój najnowszy nabytek. Używałam go dopiero kilka razy, ale myślę, że mogę już wystawić opinię. Jestem z niego zadowolona, moje włosy zmieniły się po jego użyciu, choć nie wiem czy to nie przez kwestię ogólnej zmiany kosmetyku, czy też samych jego właściwości. Tak czy owak, oceniając ten kosmetyk skupię się na jego właściwościach. Już sama buteleczka jest ciekawa. Przypomina mi naturalny, apteczny kosmetyk. Jest wykonana z ciemnego plastiku. Ma wygodną klapkę przy zakrętce. Szampon ma kolor lekko żółtawy, ale nie jest kremowy. Jego konsystencja jest odpowiednia, Jest dość rzadki, ale mnie to odpowiada. Nie ma w składzie SLS, a jednak dobrze się pieni. Przez to jest bardzo wydajny. Jego zapach jest specyficzny, ziołowy. Nie każdemu może on odpowiadać. Mnie odpowiada, ponieważ nie dominuje na moich włosach, a jedynie lekko roztacza delikatny zapach. No i jeszcze kwestia działanie kosmetyku. Jest on przeznaczony dla osłabionych, suchych włosów. Już po pierwszym użyciu moje włosy stały się miękkie i delikatne. polecam.
Po co jest szampon? Aby oczyścić skórę głowy oraz włosy. I tą zasadą należy się kierować przy wyborze szamponu do włosów, jest to kosmetyk podstawowy, tak jak pasta do zębów. Na skórze głowy i na włosach jest dosłownie przez chwilę i najważniejsze jest aby dokładnie oczyszczał i nie podrażniał oraz nie przesuszał. Sam szampon powinien mieć jak najprostszą formułę, jeśli nie mamy włosów suchych lub zniszczonych (to jest już inny temat ponieważ tutaj już jednak należy wybierać szampony odżywcze), cała reszta, czyli włosy normalne i przetłuszczające się wymagają jedynie zmycia łoju, złuszczonego naskórka, brudu, zanieczyszczeń, pozostałości po środkach do stylizacji itp. Więc im mniej substancji kondycjonujących w takim szamponie, tym lepiej. Za całą resztę odpowiedzialne są inne kosmetyki (odżywki, maski). Oczywiście trzeba się pogodzić z tym, że włosy przetłuszczające wymagają czasami codziennego mycia, nie ma co się buntować przeciw temu, taka po prostu ich uroda. Mój mąż jak większość mężczyzn ma włosy przetłuszczające się, a zarazem włosy cienkie (i siwe hehe). I jak prawie każdy facet (naturalnie poza fryzjerami) uważa, że szampon to szampon i nie widzi żadnej różnicy między stojącymi w łazience butelkami. Abstrahując jak bardzo jest irytująca sytuacja, gdy nieświadomy mężczyzna "chlapie" się naszym drogim i ukochanym szamponem na lewo i prawo którego aplikację my z kolei uznajemy za świętość; często sam sobie szkodzi. Ponieważ jego cienkie, przetłuszczające włosy umyte szamponem odżywczym po 1-2 h zamieniają się niekształtną tłustawą maź. Nie sposób było na to patrzeć....na ubytek w butelce ;) Wychodząc z założenia, że najlepiej oszczędzać na innych, zwłaszcza gdy ci "inni" nie widzą różnicy między szamponem a płynem pod prysznic - zakupiłam specjalnie dla męża ten tani naturalny ziołowy szampon. Nie wybrałam wersji dla włosów przetłuszczających się, ponieważ mąż i tak myje włosy codziennie, a trochę większe przesuszenie mogłoby (i tak faktycznie się dzieje) zwiększyć wydzielanie łoju. Szampon krzywdy mu nie robi - po prostu oczyszcza, co prawda jak prawdziwy macho i znawca tematów wszelakich, narzekał na to, że się słabo pieni (czytaj: trudno będzie umyć mu tym szamponem samochód). Obeznani w tematyce wiedzą, że im "gorzej" się pieni - tym szampon jest naturalniejszy i po prostu mniej agresywny, czyli po prostu lepszy. Zapach delikatny i całkowicie niemęski pozwala mężowi myśleć, że nadal "chlapie" się czymś moim (więc dobrym) i dzięki temu chyba zachowuje nadal dobre samopoczucie. Jako zupełnie nieświadomy osobnik nie wie, że został w sposób oszczędny odstawiony od mojego kosmetyku. A ja doznałam ulgi, kiedy nie wyczuwam już zapachu swojego ukochanego szamponu na jego włosach. I wilk syty i owca cała...i w dodatku "owca" z czystymi włosami. Dla moich włosów ten szampon jest za słaby, ponieważ nie ma substancji odżywczych, ale przy włosach przetłuszczających sprawdza się rewelacyjnie. Tani, dostępny, naturalny i nawet jak raz z ciekawości umyłam nim swoje włosy - tragedii nie było, ponieważ jest dość delikatny.