Kod EAN: 5901018005108
Joanna Naturia Peeling myjący Gruszka 100 ml marki Joanna w kategorii Higiena / kąpiel i prysznic / peelingi do ciała. Joanna Joanna Naturia Peeling myjący Gruszka 100 ml uroda ciało peelingi do ciała.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Lubię te małe peelingi. Wersja z gruszką ślicznie pachnie, słodko,owocowo, naturalnie, nie czuć chemii. Nie ściera bardzo mocno, ale jest fajny do rąk i dekoltu. Do brzucha, nóg i pośladków mam inne, mocniejsze zdzieraki. Ma średnio gęstą konsystencję z zatopionymi drobnoziarnistymi drobinkami, jest ich nawet całkiem sporo. Niewielka zgrabna buteleczka, niska cena, piękny zapach.
Bardzo często sięgam po peelingi, które są w małych buteleczkach, ponieważ wiem, że zużyję je do końca i mi się nie znudzą. Peeling umieszczony jest w plastikowej buteleczce zamkniętej na zatrzask, w której znajduje się 100 ml produktu. Buteleczka jest miękka - peeling łatwo się z niej wyciska. Zatrzask dobrze się otwiera i zamyka. Peeling jest gęsty. Bardzo dobrze rozprowadza się go na skórze. W peelingu tym odnajdujemy malutkie, przezroczyste grudki oraz czarne kuleczki. Peeling po kontakcie z wodą ładnie się pieni. Peeling ma niesamowitą, seledynową barwę - uwielbiam taki kolorek. Peeling wspaniale pachnie gruszkami. Nie jest to żaden chemiczny zapach, ale prawdziwie naturalny. Peeling ma za zadanie odświeżyć i wygładzić ciało - i to mu się udaje. Zapach utrzymuje się na skórze ok. 5 godzin. Dobrze wygładza skórę - co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Po jego zastosowaniu skóra staje się miękka. Niestety wysusza moją skórę i po myciu muszę dobrze ją nawilżyć balsamem.
Naprawdę nie wiem, jak producent tego dokonał, ale zapach tego peelingu jest identyczny z zapachem naturalnej gruszki...to tyle odnośnie zapachu:) Poza tym wszystkie obietnice producenta dotyczące tego produktu zostały spełnione. Skóra jest oczyszczona, odświeżona oraz gładsza i milsza w dotyku. Dużym plusem jest małe i poręczne opakowanie, które sprawdza się idealnie w podroży. Moim faworytem jest jest jednak wersja z żurawiną, ale to jest tylko kwestia gustu. Nie będę odbierać gwiazdki tylko dlatego,że osobiście wolę żurawinę od gruszki, za to dla fanów gruszek ten peeling będzie strzałem w dziesiątkę;)
Peeling ten wpadł w moje ręce podczas zakupów w jednym z marketów. Był w promocji i kosztował niecałe 4 zł. Zachęcona ceną i pięknym kolorem, postanowiłam jak najszybciej umieścić peeling w koszyku. Jakie są moje spostrzeżenia co do tego kosmetyku? Zaczynając od opakowania, które rzuca się w oczy na samym początku, muszę przyznać, że producent bardzo postarał się. Kosmetyk mieści się w 100 ml buteleczce, która wygląda tak słodko, że miało by się ochotę zjeść zawartość, gdyby tylko była przeznaczona do spożycia. Tu jednak nasuwa mi się ostrzeżenie, by kosmetyk przetrzymywać z dala od zasięgu małych rączek, gdyż świeży kolor i zdjęcie gruszki na przodzie buteleczki może przyciągnąć uwagę najmłodszych. Buteleczka posiada również klapkę przy zamknięciu, co w dużym stopniu ułatwia używanie. Niewielkie gabaryty sprawiają, że kosmetyk wygodnie mieści się w jednej dłoni i nie jest ciężki. Nie zajmuje dużo miejsca na brzegu wanny, a gdy jest nam to tylko potrzebne, to bez problemu mieści się nawet w małej torebce. Po zużyciu produktu buteleczka znakomicie spisuje się w roli mini opakowania na żel pod prysznic, czy szampon na wakacyjny wyjazd. Jest to sposób przeze mnie wypróbowany i sprawdził się on w 100%. Działanie tego peelingu bardzo miłe mnie zaskoczyło. Przez przezroczyste ścianki buteleczki widoczne były rzadko rozmieszczone drobinki. Mnie przypominają one pestki kiwi. W każdym razie drobinek jest na tyle dużo, by dokładnie złuszczyć zrogowaciały naskórek. Dla wielbicielek gruboziarnistych i gęstych peelingów nie mam jednak dobrej wiadomości, ponieważ ten kosmetyk jest raczej drobnoziarnisty i rzadki. Przeznaczony jest wszak również do mycia, a nie tylko do złuszczania. Kosmetyk bardzo dobrze się pieni, tak że bez użycia gąbki zdołałam umyć całe ciało. Po kąpieli skóra jest widocznie gładka, a przy regularnym stosowaniu, które u mnie wynosi trzy razy w tygodniu, krostki na ciele zniknęły, a przebarwienia również stały się mniej widoczne. Mam także wrażenie, że skóra stała się bardziej nawilżona. Konsystencja, jak już wspomniałam jest rzadka, ale nie na tyle by wylewać się z opakowania. Niekiedy miałam nawet trudności z wydobyciem żelu-peelingu ze środka, ale ścianki butelki są na tyle elastyczne, że nie trzeba w tym celu używać dużej siły. Kolor peelingu, to czarne drobinki w seledynowym żelu. Już sama barwa przywołuje miłe, letnie wspomnienia, co poprawia nastrój. Nie bez znaczenia jest też zapach peelingu. Jest naturalny i od razy kojarzy się ze świeżą gruszką. Ważne, że nie jest to zapach chemiczny. Mam nadzieję, że pochodzi on od naturalnego ekstraktu z owocu gruszy, który możemy znaleźć w składzie. Skład jest napisany jednak tak małą czcionką, że musiałam dobrze przyjrzeć się składnikom z bliska, mimo, że nie mam problemów ze wzrokiem. Uważam to za wadę opakowania, ponieważ skład powinien być dostępny dla wszystkich przed dokonaniem zakupu. Dla mnie zawsze ważnym aspektem jest cena zakupowanych kosmetyków, jako że budżet studencki jest bardzo ograniczony. Ten akurat kosmetyk okazał się tani, ale bardzo wydajny. Mimo małych rozmiarów starczył mi na prawie dwa miesiące używania trzy razy w tygodniu. Wprost na dłoń nakładałam ilość peelingu odpowiadającą orzechowi włoskiemu. To starczyło na umycie całego ciała. Dostępność kosmetyku jest ogromna. W ogóle wszystkie kosmetyki Joanny są łatwo dostępne, więc nie powinno być problemu z ich znalezieniem. Wielką zaletą jest delikatność kosmetyku. Nie spowodował on u mnie żadnej alergii, pieczenia ani zaczerwienienia. Polec am wypróbować ten kosmetyk naszej, polskiej firmy. Jeżeli ktoś nie lubi zapachu gruszki, to do wybory jest jeszcze wiele innych opcji. Jestem wdzięczna producentowi za tak dobry kosmetyk i jeszcze nie raz go zakupię, jak tylko wypróbuję wszystkie inne zapachy.