Maybelline Tusz do rzęs Colossal Cat Eyes 9,5 ml

Tusz odkryłam przypadkiem, ale jestem z niego całkiem zadowolona. Rzęsy są bardzo wydłużone, ładnie rozdzielone i bardzo mocno czarne. Minusem jest jednak to, że po jakimś czasie zaczyna się kruszyć, szybko wysycha w opakowaniu. Kupuje go za ponad 30 zł. Jeżeli ktoś ma krótkie, cienkie rzęsy to naprawdę polecam.

Tusz ten zakupiłam w drogerii zwabiona jego niezwykle drapieżnym designem opakowania oraz wygiętą szczoteczką, która wydawała się być perfekcjonistką w swojej dziedzinie. Niestety bardzo się na nim zawiodłam! Okazał się on przereklamowanym kosmetykiem, który tylko ładnie został zaprezentowany w reklamie i prasie. Szczoteczka pomimo, iż sprawiała wrażenie wręcz idealnej wcale się nie sprawdziła. Nieźle się trzeba było napracować żeby równomiernie rozprowadzić tusz na rzęsach, a i tak efekt jaki dała to posklejane rzęsy. Totalnie nie radziła sobie z rozdzielaniem rzęs, co więcej podrażniała oczy. Konsystencja gęsta, zbyt gęsta, powodowała, że tusz szybko wysychał na rzęsach, a co za tym idzie kruszył się i niechlujnie wyglądał na rzęsach. Jedyne co mi w niej nie przeszkadzało to jego zapach, który był nienachalny. Maskara ta tworzy paskudne odbicia na powiekach, rozmazuje się i obsypuje. Nie jest trwała, bo już po godzinie, dwóch- tworzy na oczach efekt "pandy". Najgorsze jest to, że po kilku dniach poprzez to sklejanie rzęs zaczęły mi one się łamać a ich kondycja uległa znacznemu pogorszeniu się. Liczyłam na to, że dzięki tej maskarze moje zwyczajne, szare spojrzenie zyska na atrakcyjności ale jak widać się przeliczyłam. Może i ma ona kruczoczarny kolor ale co z tego jak poza tym brak efektu drapieżnego kociaka, zamiast niego jest zwykły dachowiec.;) W ogóle nie podkręca od rzęs, nie wydłuża, nie pogrubia, raczej je doprowadza do nieładu. Jeżeli ktoś chce dzięki niemu uzyskać efekt "wooow" to bardzo mi przykro ale go nie uzyska. Natomiast może nabawić się podrażnień oka, które może skończyć się zaczerwienieniem, pieczeniem i szczypaniem. Każda kolejna aplikacja tego tuszu na rzęsach wiąże się z coraz gorszym efektem- ogólnie nie jest on wart swojej ceny! Dużo lepszy tusz można zakupić za połowę ceny! ;) Podsumowanie: Fatalny tusz w super opakowaniu, w sam raz dla kolekcjonerów designerskich opakowań kosmetyków. Teatralnego, a tym bardziej drapieżnie kociego efektu nie uzyskamy. Jedyne co możemy uzyskać to skorupę na rzęsach, którą trudno zmyć. Nie polecam!

Jestem wielką i wierną fanką tuszy Maybelline, wypróbowałam chyba wszystkie. Z większości byłam zadowolona, ale ten niestety mnie zawiódł. Z słabo pogrubia rzęsy (a tego od Colossali oczekuje) i niespecjalnie je podkręca. Na pewno wydłuża rzęsy. Nie kruszy się ani nie rozmazuje tak jak i inne tusze z tej serii, jakość kosmetyku jest więc bardzo dobra jednak obiecanych przez producenta efektów nie udało mi się uzyskać. Oddałam ten tusz mamie, która ma mniejsze oczekiwania ;) Nie kupię go więcej, na pewno za to wrócę do standardowego Colossala.

Jak napisałam wyżej bardzo ciężko jest mi określić ten tusz, ponieważ w moim przypadku nie spełnia on obietnic producenta, mianowicie nie zauważyłam u siebie niespotykanej dotąd objętości rzęs, na pewno nie pogrubił moich rzęs o 8-10 razy (jeśli już to może ze 3-4, chociaż generalnie ciężko to określić :P ), na pewno też nie podkręca, i co za tym wszystkim idzie ciężko nim uzyskać "kocie spojrzenie". Tusz ma dość rzadką konsystencję, dzięki czemu łatwo się go aplikuje, można dokładnie rozczesać rzęsy, nie pozostawia grudek, nie skleja rzęs. Szczoteczka jest mała, ze standardowym włosiem, które dobrze chwyta nawet krótkie rzęsy. Dopasowana do kształtu oka (wygięta w łuk). Tuszowanie rzęs tą szczoteczką jest całkiem łatwe, ale trzeba się do niej przyzwyczaić i nabrać wprawy, ja najbardziej lubię nią malować dolną linię rzęs. Testowałam ten tusz na rzęsach podkręconych zalotką i tu sprawdza się całkiem dobrze, jednak ze względu na nie najszybsze zasychanie tuszu na rzęsach, rzęsy dość mocno się prostują. Przy rzęsach niepodkręconych zalotką tusz ten zupełnie ich nie podkreśla, tylko wydłuża i prostuje. Do plusów muszę zaliczyć również to, że tusz się nie kruszy, nie rozmazuje i nie powoduje "oka pandy". Co do opakowania tu jak najbardziej na plus, jest poręczne, dozuje odpowiednią ilość tuszu. Maskarę polecam osobom, które nie oczekują spektakularnego "kociego oka", a raczej delikatnego makijażu na dzień.

Początkowo ciężko było mi się przyzwyczaić do wygiętej szczoteczki, nie miałam wprawy. Rzęsy miałam posklejane, sterczące, proste. Zbyt dużo tuszu nabierało się na szczoteczkę. Ale po czasie jakoś opanowałam tą szczoteczkę. Jest bardzo wydajny, wystarczył mi na ponad pół roku przy codziennym użytkowaniu. Pięknie podkreśla rzęsy. Można nim uzyskać efekt sztucznych rzęs. Lekko się osypuje dopiero po 10-12 godzinach co uważam za wystarczające.

Jakiś czas temu zaczęłam kupować ten tusz, ponieważ efekt jaki dawał, był zniewalający. Po pierwszym przejechaniu szczoteczką moje rzęsy stały się bardziej widoczne (a rzadko kiedy tusz spełnia moje wymogi, mam krótkie i "blade" rzęsy). Stały się dłuższe i bardziej pogrubione, efekt naprawdę mnie zaskoczył, ponieważ dotąd żaden tusz nie pomagał mi, by otrzymać idealne dla mnie rzęsy. Ten tusz naprawdę warto kupić, ponieważ nie skleja rzęs (tak jak niektóre inne tusze) nie kruszy się, nie rozmazuje i co najważniejsze... DZIAŁA! Stosuję go już kilka lat, ale wciąż nie da się do niego przyczepić, bo jest najlepszym tuszem do rzęs jaki kiedykolwiek miałam!

Produkt ten nie skleja rzęs, bardzo długo utrzymuje się na oku, nie kruszy się, mocno podkreśla oko, maksymalnie rozczesuje i wydłuża rzęsę jest rewelacyjny a do tego niedrogi co daje dodatkowe punkty. rezultat widać już po 2 nałożeniach maskary.

Maybelline, Tusz do rzęs Colossal Cat Eyes jest świetny jestem z niego bardzo zadowolona gdyż kupowałam go nie jednokrotnie. Osobiście testowałam już kilka rodzajów tuszy do rzęs. lecz z niego byłam i jestem do tej pory najbardziej zadowolona. podkreśla spojrzenie, wydłuża rzęsy i je pogrubia.

Jest to jeden z bardzo szerokiego wyboru maskar marki Maybelline. Osobiście miałam okazję wypróbować wszystkie maskary jakie ta firma wyprowadziła na rynek. Jeśli chodzi o spełnienie zamierzonej roli tej maskary to mogę powiedzieć, że spełnia się w 100% pod warunkiem, że ktoś umie się malować i ma rzęsy "średniej" długości bo jeśli ktoś ma rzadkie i króciutkie rzęsy to niech nie liczy na oszałamiający efekt. Cena jest niewielka, a już po pierwszym razie można ujrzeć ładny efekt. Rzęsy są pogrubione, podkręcone, a moje nawet jeszcze bardziej wydłużone. Odcień jest intensywnie czarny dzięki czemu nasz wzrok nabiera tajemniczości. Dla osób, które pragną mega efektów polecam maskarę The Rocket. Jest rewelacyjna.

Powiem szczerze, że używałam wielu różnych tuszy z różnych firm. Tylko ten przypadł mi do gustu i nie mogę się do niczego przyczepić. Jest wspaniały! Szczoteczka idealna, trwały, wydajny, cena w miarę. Do tego kuszące opakowanie w cętki stanowi idealne uzupełnienie torebki. Aplikacja jest prosta i sprawia przyjemność, nie pozostawia grudek i smug. Myślę, że to najlepszy tusz na rynku. Polecam szczerze! Bardzo praktyczne opakowanie, które idealnie trzyma się w ręce. Kolor czerni wspaniały, nie kruszy się, nie skleja rzęs, szczoteczka idealnie rozczesuje i pogrubia!

Tusz rewelacyjny, przynajmniej jak dla mnie. Miałam zawsze problemy z tuszami, bo mnie uczulały, swędzenie powiek itd., itd., dopiero jak odkryłam ten tusz, problemy zniknęły. Moje biedne, cienkie, delikatne rzęsy nie są posklejane, ładnie wydłużone i pogrubione. Kruszyć się nie kruszy, może dlatego, ze maluję rzęsy tylko raz, także nie ma się co kruszyć. Efekt jest zniewalający.

Jest to całkiem zwyczajny tusz do rzęs i moim zdaniem nie wart swojej ceny. Nie ma mowy o efekcie "kocich oczu", trzeba użyć kilka warstw aby rzęsy były ładnie pogrubione, ale po nałożeniu 3 warstw już widać, że rzęsy się skleiły, szczoteczka wcale nie podkręca, tusz może powodować podrażnienia jeśli dostanie się do oka. Tusz osypuje się po ok.4 godzinach. Jedyny plus jaki zauważyłam to ładny i intensywny czarny kolor. Zawiodłam się i nie kupię ponownie!

Tusz bardzo wydłuża rzęsy ale za mało pogrubia. Szczoteczka mogłaby być mniejsza.

Produkt to tuszowania rzęs, bardzo ładnie je pokrywa kolorem. Podkręcam je zalotką, ponieważ taka szczoteczka za nic nie podkręci moich prostych ale gęstych rzęs. Wydaje mi się, że bardziej się sprawdzi u kogoś kto chce je wydłużyć i pogrubić. Dobrze się zmywa i ma ładną budowę, szczególnie wzorek panterki mi się podoba.

Jest to najlepszy tusz jaki tylko jest, do tej pory używałam rożnych i żaden nie spełnił swojej roli, a ten jest rewelacyjny, moje rzęsy są takie jak powinny być, długie pogrubione a co najważniejsze jego aplikacja i konsystencja są bardzo dobre, nigdy mnie nie zawiódł :):)

Drapieżny design, profesjonalizm marki i zniewalające spojrzenie - to tak w skrócie. Jeden z lepszych tuszy, jakie miałam. Bardzo wygodna aplikacja, poręczna szczoteczka, która zapewnia rzęsom pogrubienie i maksymalne wydłużenie. Szczerze polecam. Wad jak do tej pory nie zauważyłam.

Zacznijmy od plusów: tusz ładnie wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy. Jak dla mnie, minusem jest bardzo duża szczoteczka oraz zapach kosmetyku. Jednak jest to dobry produkt, którym można pięknie wydłużyć nawet bardzo krótkie rzęsy.

Jak każda kobieta szukam kilku ideałów w moim życiu. Jednym z nich jest idealna maskara do rzęs. Tej choć do ideału trochę brakuje, jest jednak najbliżej niego spośród wielu maskar przeze mnie do tej pory testowanych. Plusy: przepięknie rozczesuje rzęsy; pogrubia i wydłuża, choć nie jak zapewnia producent 8-krotnie; wygodna, wygięta, klasyczna szczoteczka; bardzo wydajna; nie osypuje się i nie kruszy. Minusy: dość wysoka cena; dziwny, słodki, duszący zapach; spływa z rzęs przy najmniejszym kontakcie z wodą. Pomimo drobnych minusów, jest to bardzo dobra maskara godna polecenia, zwłaszcza dla osób z krótkimi rzęsami wymagającymi wydłużenia.