W Esentia.pl polecamy Wam drogerie i perfumerie internetowe gdzie możesz kupić kosmetyki online. Poniżej prezentujemy oferty tego produktu dostępne w sklepach internetowych.
Kod EAN: 4250338494392
Essence Get Big Lashes Volume Boost Mascara 2 12 ml marki Essence w kategorii Makijaż / makijaż oczu / tusze do rzęs. Essence Essence Maskara Get Big Lashes Tusz do rzęs VOLUME BOOST Essence essence Get BIG Lashes Volume Boost Mascara Essence Essence Tusz do rzęs Get big Lashes Volume Boost Essence Essence Get BIG Lashes Volume Boost 12 ml tusz do rzęs dla kobiet Black Essence Essence Get Big Lashes Volume Boost Mascara 2 12 ml oczy tusze do rzęs zdrowie i uroda higiena osobista kosmetyki makijaż makijaż oka tusze do rzęs uroda makijaż tusze do rzęs zdrowie i uroda higiena osobista kosmetyki makijaż makijaż oka tusze do rzęs oczy.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Chciałam otrzymać ogromny wachlarz rzęs, pogrubionych i zagęszczonych, a otrzymałam średniaczki (przy jednej warstwie) i wydłużone (przy dwóch warstwach). Szczoteczka - klasyczna, dość duża, którą czasami ciężko dotrzeć do najkrótszych rzęs. Nie rozczesuje ona dobrze włosków. Dlatego rzęsy sklejają się i zamiast wachlarza na powiece, mamy pojedyncze posklejane kępki. Zawsze wtedy ratuję się grzebykiem do rozczesywania i wtedy jest idealnie. Volume- objętość z tym mogę się zgodzić, jednak też nie jest to zbyt zachwycające. Rzęs jest objętościowo więcej jednak się sklejają. Jednak jest to maskara za 10zł i to też trzeba wziąć pod uwagę, dlatego nie jest ona taka zła. Pod koniec dnia lekko się kruszy, ale są to raczej pojedyncze drobinki, więc nie mam jej tego za złe.
Każda kobieta tak czasem ma, że będąc w jakimś sklepie wpada w prawdziwy zakupowy szał i jest w stanie wykupić połowę asortymentu. W taki właśnie ciąg wpadłam kiedyś w jednej z krakowskich drogerii. Gdyby nie to chwilowe zaćmienie umysłu, na pewno nie kupiłabym tej maskary. Nie przepadam za marką Essence, od zawsze wydawała mi się mocno tandetna, głównie za sprawą reklam swoich produktów limitowanych (jakieś dziewczynki-laleczki narysowane) oraz przez szatę graficzną opakowań kosmetyków. Ale jak mówię - szał szałem, tego się nie przeskoczy. W domu, po dokładnym potarganiu paragonu (tzw. wyparcie) zabrałam się za dokładne przeglądanie siatek. Tusz trafił do szuflady. Ostatnio jednak go wyciągnęłam, postanowiłam dać mu szansę. Jest ogromny - 12ml produktu, "grubaśne" opakowanie. Szczoteczka tradycyjna, nie silikonowa (a takie lubię najbardziej), ale ogromna - mniej więcej dwa razy większa niż normalnie. Nie jestem ekspertem w malowaniu rzęs, dlatego też najlepiej czuję się z małymi szczoteczkami, nic zatem dziwnego, ze ten olbrzym tak mnie przeraził. Ale wypróbowałam. I co? I chyba od dziś zacznę stawać się fanką tej marki. Pięknie, pięknie wydłużyło, podkręciło i delikatnie zagęściło mi to cudeńko rzęsy. Czerń bardzo głęboka, pięknie podkreśli każdy kolor oka. Nadaje się nawet do malowania rzęsek u dołu oka, szok! Duży plus za to, że mimo nałożenia kilku warstw, tusz nie skleił mi rzęs. Nie osypuje się, nie odbija ani na dolnej, ani na górnej powiece. Zmywanie tego produktu z oczu nie jest ciężkie, wystarcza i sama woda. Na pewno wypróbuję kolejne tusze tej firmy. A kto wie, może przetestuję też inne ich kosmetyki?