ZIAJA - Regenerujące mleczko do ciała z olejem awokado - Skóra sucha i zniszczona - 400 ml

Ten kosmetyk nazwałabym raczej balsamem do ciała - ze względu na jego konsystencję. Dostępny jest w prostej wygodnej butelce zaopatrzonej w pompkę. Ponieważ jest dość gęsty trochę trudno wmasować go w ciało i długo się wchłania. Pozostawia na skórze delikatny film (dość tłusty ale nie klejący się). Mleczko dobrze nawilża, efekt utrzymuje się jeszcze następnego dnia. Zapach bardzo mi się podoba.

Olej z awokado to bardzo przyjazny naszej skórze kosmetyk o silnych właściwościach nawilżających, regeneracyjnych i antyoksydacyjnych. Z tego względu użycie go w mleczku do ciała to bardzo dobre posunięcie. W dużej butelce z pompką (która znacznie ułatwia kontrolę nad ilością produktu do użycia) o aptecznym wyglądzie mamy aż 400ml produktu. Mleczko ma nieco lejącą konsystencję i jest też trochę cięższe od wersji masełkowej (w serii bio olejki jest masło do ciała i mleczko do ciała). Podobnie jak masełko, mleczko ma delikatny, nienachalny zapach, który jeszcze przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. Daje przyjemne uczucie świeżości. Mleczko bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, jednak, w przeciwieństwie do masełka, nie wchłania się tak szybko. Po kąpieli muszę trochę odczekać zanim założę ubranie, gdyż widoczna jest jeszcze na skórze warstwa mleczka. Znacznie szybciej wchłania się, gdy się je zastosuje jakiś czas po kąpieli, jednak i tu nie wchłania się tak szybko jak masełko (chyba, że skóra jest wyjątkowo sucha, wtedy wypije wszystko). Mleczko dobrze nawilża i wygładza skórę, koi miejsca szczególnie podatne na wysuszenie. Efekt utrzymuje się całkiem długo. Gdybym nie poznała wcześniej masełka z tej serii, pewnie dałabym mleczku 5 gwiazdek, jednak uważam, ze masełko jest znacznie lepsze, choćby pod względem szybkości wchłaniania – dla zabieganych ludzi to bardzo ważne. Poza tym mam wrażenie, że działanie mleczka jest nieco krótsze, ale nie jest to znacząca różnica. Pod względem wydajności lepsze jest tu jednak mleczko: za podobną cenę dostajemy praktycznie dwa razy więcej mleczka w porównaniu z masełkiem.