Bielenda Biotechnologia Ciekłokrystaliczna 7D Młodzieńczy Blask - Odżywczy krem ultra nawilżający 50 ml

Kiedyś używałam tego kremu i szczerze polecam. Lekki, nie zatyka, idealny pod makijaż i na lato. Szybko się wchłaniał i do tego ładnie nawilżał cerę, więc w sumie wszystko co dobry krem musi mieć. No i zapach nie był jakiś intensywny, co też jest dla mnie ważne

Nazwa "bioTechnologia Ciekłokrystaliczna 7D"to trochę skomplikowane i na pierwszy rzut oka niewiele mówi, ale nie o nazwę chodzi ale o efekt. WIOSNA już blisko więc mało czasu zostało na zadbanie o cerę. Krem "młodzieńczy blask" ma bogaty skład substancji aktywnych bo jest ich aż 5, niczym WIOSENNA sałatka. Lekka gładka konsystencja doskonale się rozprowadza i wchłania w niedługim czasie jak WIOSENNY powiew wiatru Nie pozostawia tłustej warstwy , ale umożliwia wykonanie delikatnego masażu twarzy. Chroni przed czynnikami drażniącymi takimi jak WIOSENNY wiatr i słońce. Daje się to odczuć już po pierwszym użyciu .Eliminuje również uczucie ściągania i pieczenia skóry wrażliwej taka jak moja. Jak rano otwieram słoiczek i poczuje ten zapach wydaje mi się, że biegam boso po WIOSENNEJ łące i mam więcej siły do działania poprawia mi humor. Jak napisał producent nie zawiera parabenów sztucznych barwników parafiny dla takiego alergika jak ja to bardzo ważne zwłaszcza gdy wzrasta WIOSENNE stężenia pyłków. Jeszcze wrócę do opakowania. Słoiczek o pojemności 50ml jest przezroczysty więc bez odkręcania widać ile go pozostało, a biała zakrętka bardzo łatwo się zakręca. Łatwo zabrać go na WIOSENNY wypad na weekend. Opis składu i działania na pudełku jest czytelny i nie pozostawia wątpliwości do jakiego rodzaju cery można go stosować. Delikatna WIOSENNA grafika miła dla oka. Na początku pomyślałam jak jeśli to krem na noc i na dzień to pewnie nie spełni moich oczekiwań, bo z reguły jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego,ale zostałam miło zaskoczona idealnie nadaje się pod makijaż na WIOSENNY dzień pełen zmagań i daje uczucie nawilżenia przez całą noc. Stosowałam go dwa razy dziennie rano przed nałożeniem makijażu oraz wieczorem po dokładnym oczyszczeniu, z tym że wieczorem nakładałam grubszą warstwę i wykonywałam lekki masaż twarzy. Po stosowaniu go przez ok. tydzień zauważyłam ,że zniknęły nierówności zwłaszcza na czole, a zmarszczki mimiczne się w jakimś stopniu wygładziły. Stopień nawilżenia wzrósł niczym temp. na WIOSNĘ za oknem. W pełni spełnił moje oczekiwania już nie muszę stosować dwóch oddzielnych kremów na dzień i na noc. Złagodził i uspokoił wrażliwą i alergiczną skórę. Zniwelował dyskomfort ściągania już po pierwszym użyciu! Sprawdził się przy WIOSENNYCH zabiegach pielęgnacyjnych w domu. "Młodzieńczy blask" z pewnością zagości na mojej półce w łazience dłużej niż WIOSNA za oknem. Na pewno zastąpię nim dotychczasowe kremy. Na dłużej zachowam młodość! Polecam ...