AFP Glinka czerwona miałka

Po wymieszaniu proszku z wodą mineralną i odrobiną oliwy, nałożyłam papkę na wilgotną twarz, weszłam do kabiny i wzięłam długi, relaksujący prysznic - w ten sposób nie miałam problemu z przedwczesnym wyschnięciem i zeskorupieniem maseczki. Na moją mieszaną, wrażliwą i naczynkową cerę podziałała jak odkurzacz, mocno odtłuściła strefę T i wysuszyła resztę. Natychmiast po zebraniu błotka, zmyciu i osuszeniu, nałożyłam nawilżającą maskę - saszetka LRP. I to było to - twarz dogłębnie oczyszczona i nawilżona odżyła, nabrała naturalnych, zdrowych kolorów. Drugą saszetkę wymieszam już z lżejszym olejem (np. winogronowym) i mniejszą ilością wody, może przesuszenie będzie mniej dokuczliwe na policzkach... Polecam wszystkim, nawet nadwrażliwcom, byle z umiarem i dodatkami łagodzącymi (olej, oliwa, zioła) i gruntownym nawilżeniem po zabiegu.

Produkt wysokiej jakości. Pomimo dość wysokiej ceny (zielona glinka jest znacznie tańsza), w pełni zasługuje na przyznaną ocenę. Spełnia wszystkie obietnice producenta. Po dokładnym peelingu twarzy nałożona na 20 minut sprawia cuda. Twarz jest wygładzona, nabiera ładnego kolorytu, a co najważniejsze obkurcza i wzmacnia naczynia krwionośne przyczyniając się do leczenia trądziku różowatego. Jednocześnie nie wysusza wrażliwej cery. Zdecydowanie polecam.

Od bardzo dawna szukałam czerwonej glinki. Wiele o niej słyszałam od znajomych. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że nie jest to produkt przereklamowany, a moja skóra już po jednym zabiegu odzyskała gładkość i jest nawilżona.

Od dawna szukałam produktu dla mojej problematycznej cery. Czerwona glinka jest dla niej idealna. Po zastosowaniu czułam, że moja cera jest w naturalny sposób oczyszczona, doskonale napięta i wygładzona. W skład mieszanki wchodzą tylko naturalne składniki, więc mam pewność, że żadne świństwa mnie nie uczulą. Bardzo podoba mi się możliwość zastąpienia wody rożnymi mieszankami ziołowymi, które bardzo często stosuję, jak np. wyciąg z bratka, rumianku czy czarnego bzu. Uwielbiam takie naturalne rozwiązanie, dlatego produkt ten trafił idealnie w moje upodobania. Często dodaję również parę kropli oliwy z oliwek, jak sugeruje producent. Po nałożeniu mieszanki wyglądałam jak Indianin, który wpadł w jakieś czerwone bagno ale czym jest 15 minut lekkiego dyskomfortu przy takich efektach. Jest tylko jedna mało istotna wada: po zastosowaniu musiałam porządnie wyszorować wannę z czerwonego szlamu, który został po moim domowym SPA :) Generalnie produkt godny polecania.

Wiele lat temu, stosowałam glinki, po pewnym czasie zamknięto moją drogerię w której były one dostępne. Cieszę się bardzo, że można je kupić w esentii. Mam skórę naczynkową, glinka czerwona jest odpowiednim kosmetykiem, naczynka stają się mniej widoczne, skóra gładka. Kosmetyczka w esentii doradziła mi, stosowanie na przemian, glinki żółtej i czerwonej. Gorąco polecam, moim zdaniem są to naturalne, mało kosztowne, ale równocześnie bardzo skuteczne kosmetyki.