Sauber Dezodorant w kremie 25 ml

Trochę zmniejsza pocenie, ale nie niweluje nieprzyjemnego zapachu potu – zapach jest bardziej drażniący, niż gdybym niczym się nie posmarowała. Z tego powodu smaruję się nim na noc, rano myję pachy i używam zwykłego dezodorantu. Żeby odczuć jakiś efekt trzeba smarować się nim regularnie minimum co 3 dni. Biorąc pod uwagę kłopotliwość użycia i niewielkie efekty, zakupu raczej nie powtórzę.

Kto chce, niech spróbuje, bo to wygodny dezodorant, ale cudem nie jest. Ma lekko kwiatowy, dość denerwujący zapach, a jego skuteczność działania na pewno nie jest taka, jak deklaruje producent. Jedno użycie wystarcza na dwa dni, ale nie na dłużej. I jeszcze ta grudkowata konsystencja – na pewno nie powinien jej mieć produkt, który w nazwie ma słowo „krem”. Podsumowując - można spróbować, ale rewelacja to nie jest.

Dezodorantu używam zarówno ja, jak i moja mama. Mama jest uczulona na większość dezodorantów, a ja, choć potrzebuję dobrej ochrony przed potem, nie lubię antyperspirantów - czuję się po nich "zatkana" i nie odpowiadają mi plamy na ubraniach. Sauber w kremie to prawdziwy hit! Nie uczula, pielęgnuje podrażnioną skórę, delikatnie pachnie, jest bardzo wydajny, nie brudzi ubrań, a przy tym skutecznie chroni przed nieprzyjemnym zapachem, nie zatykając porów. Stosowanie go co siedem dni byłoby lekką przesadą, ale, w naszym odczuciu, nie trzeba sięgać po niego częściej niż co cztery dni. Gorąco polecam!

Zapach, konsystencja raczej ok. Niestety, zapewnienia producenta o jego skutecznosci to bajka, a stosowanie raz na tydzień zakrawa mi na jakiś żart... Ogólnie można spróbować zamiast tradycyjnych antyperspirantów, ale na opisywane efekty bym nie liczyła...

Bardzo fajny kosmetyk, w moim przypadku spełnił swoje zadanie, aż byłam pod wrażeniem! Rzeczywiście działa dość długo, mimo, że ja raczej potrzebuję dość silnych preparatów. Zgodnie z instrukcją na opakowaniu można w trakcie tych 6-7 dni używać dezodorantów osobistych, ale nie jest to konieczne, chyba, że czeka naprawdę stresujący dzień w pracy. Warto spróbować, bo pieniądze niewielkie, a efekt naprawdę niezły. Ja mam w kremie i tubka jest bardzo fajna, bo można ją wziać ze sobą np.do kosmetyczki. Polecam!

Używałam go przez ostatnie 2 tygodnie dzień w dzień i stwierdzam, co następuje... 1. Przyjemnie, aczkolwiek troszkę zbyt intensywnie pachnie (bardziej damsko niż męsko, więc nie wiem, czy panowie by go polubili). 2. Nie brudzi ubrań, ale tylko pod warunkiem odczekania paru chwil aż się wchłonie. 3. Mimo wszystko zostawia delikatną białą, pudrową warstewkę na skórze, więc stosowanie go w cieplejsze pory roku raczej odpada. 4. Ma kiepską tubkę bez żadnego aplikatora, więc nie pozostaje nic innego, jak wycisnąć trochę kremu na łapkę i wsmarować. 5. Jest w formie kremu ale dość tępego, przez co jego wsmarowywanie jest czynnośćią pracochłonną. 6. Jest mało wydajny. 7. Nie ogranicza nadmiernego pocenia tak, jak zapewnia producent: mimo codziennego (!!) stosowania (jednorazowe użycie nie starczało mi nawet na 2 dni, a co tu mówić o 6 czy 7) zawsze pod wieczór pachy były lekko wilgotne i dało się wyczuć leciutką woń potu (a niby miało jej nie być). 8. Jest dość tani i myślę, że mimo wszystko można spróbować (może tylko ja jestem tak oporna na jego działanie... muszę dodać, że pocę się raczej nadmiernie niż normalnie;)). 9. Stanowi dobrą alternatywę dla tych, którzy nie chcą bądź nie mogą używać Etiaxilu lub Antidralu (może nie chroni tak, jak one, ani tak, jak zapewnia producent, ale z drugiej strony i tak wg mnie działa najlepiej ze wszystkich pozostałych antyperspirantów).