Bourjois Pomadka w kredce Color Boost marki Bourjois w kategorii Makijaż / makijaż ust / pomadki w kredce do ust. Bourjois Bourjois Pomadka w kredce Color Boost uroda makijaż pomadki do ust.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Dostałam tą kredkę w prezencie od mamy. I powiem tak, w pierwszej chwili byłam mocno zaskoczona i może nawet niezadowolona. Opakowanie i jego kolor od razu mnie odstraszył. Kredka do ust? Na pewno wysuszy usta, na pewno będzie sztucznie wyglądać i ten kolor ???? hmmm... Ale nie mogłam nie przetestować, mama byłaby zawiedziona... I tak właśnie zyskałam nowy kosmetyk, taki jaki lubię mieć zawsze pod ręką. To jest to. Moje obawy zniknęły po 5 minutach od pierwszej aplikacji. Kolor dopasowuje się do ust, wygląda naturalnie, konsystencja bardzo przyjemna, nie wysusza, nabłyszcza, ale tak delikatnie, nie zbiera się w załamaniach, trwała, pozostaje na ustach długo, sama kredka dzięki temu bardzo wydajna, bo nie ma potrzeby malowania ust co chwila, miły zapach. Dziewczyny polecam bardzo.
Bardzo dużo zalet i mało wad. Produkt fantastycznie przyjemny na ustach, zapach łagodny, jak dla mnie nie ma problemu z trwałością. Mogliby się postarać o więcej kolorów.
Posiadam jedną pomadkę z tej serii - w intensywnym odcieniu "03 Orange Punch". Kosmetyk wygląda jak woskowa kredka - dość niepozornie, może i dziecinnie. Jednak to właśnie ta kredeczka potrafi cudnie podkreślić moje usta, a dodatkowo je nabłyszczyć. I nie jest to nachalny błysk, o nie! Produkt nie podkreśla suchych skórek, nie zbiera się w załamaniach ust. Co mnie troszkę zaskoczyło - na ustach przypomina bardziej koralowy kolor, a nie pomarańczowy. Mimo wszystko - dalej mi się podoba. Może jej cena nie jest zbyt niska, ale warto się na nią skusić :)
Pomadkę zakupiłam kiedyś w Douglasie, w promocji wynosiła tylko 19.99. Cena niezbyt wysoka jak na kosmetyki Bourjois. Mam odcień 04, czyli Peach on the Beach. Paleta kolorów na pierwszy rzut oka słaba, tylko 4 odcienie. Pomadki są typowo letnie, transparentne, odcienie różu i pomarańczy. Jednak każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Kolory na ustach wyglądają całkiem inaczej. Pomadka jest w kredce, kojarzy mi się z dzieciństwem i kredkami świecowymi. Przyjemnie trzyma się w dłoni, i łatwo maluje. Konsystencja produktu jest bardzo delikatna, aksamitna, masłowa. Po nałożeniu na usta, kolor jest delikatny, lekko przebija kolor naturalny ust, jednak, jeśli ktoś chce uzyskać bardziej intensywny kolor wystarczy pomalować kilka razy. Pomadka świeci się na ustach (troszkę przypomina błyszczyk) Na ustach trzyma się przez długi czas, blask też nie znika. Pomadka dba o usta, nie wysusza ich. Cena jest trochę wysoka, jednak gdy trafimy na nią w promocji, polecam zakupić.
Kredkę (szminkę) tą kupiłam w ciemno jak wchodziła dopiero do sklepów w Polsce i akurat na powitanie w jednej z drogerii była w promocji za 19 zł. Trochę sceptycznie podeszłam do stojaka, bo były tylko 4 kolory (i tylko 4 są dostępne) i wyglądały bardzo bardzo dziwnie i nienaturalnie. Jakieś takie skrajne, nietwarzowe dla lalek barbie. Jednakże byłam chyba pierwszą osobą, która się dorwała do stojaka, więc miałam możliwość wypróbowania na ręce tych kolorków i przepadłam... Kolory odbiegają od tego jak wygląda opakowanie, zachowana jest jednak sama tonacja. Tzn. jasno różowa wpada w róż taki jak na opakowaniu itp. Długo zastanawiałam się, którą wybrać. Chciałam wybrać wszystkie 4, ale nie wiedziałam jak się sprawdzą, więc wolałam nie ryzykować. Teraz żałuję, że ich nie wzięłam, bo normalnie kosztują 30 zł i rzadko są przecenione. W końcu zdecydowałam się na 03 Orange Punch. A nigdy nie posądzałbym siebie o zakup szminki, która w jakimkolwiek stopniu wpada w pomarańcz. Opakowanie jest pomarańczowe, sam sztyft wygląda na bardziej czerwony, wpadający w pomarańcz. Natomiast na ręce wygląda jak pomidor wpadający raz w róż a raz w ciepły pomarańcz. Z kolei na moich ustach wygląda jak bardzo delikatna, naturalna czerwień raz wpadająca w róż, a raz w pomarańcz w zależności od światła. Szminka natomiast na każdych ustach wygląda trochę inaczej, gdyż nie jest całkiem kryjąca i intensywna, krycie ma średnie w kierunku intensywnego w zależności od tego ile jej nałożymy. Ja namówiłam już kilka koleżanek i mamę na tą kredkę i wszystkie są bardzo zadowolone i ślicznie wyglądają z tą szminką na ustach. Kredka jest z całą pewnością bardzo wydajna. Ja się nią miziam i miziam i zużycia prawie nie widać, jeszcze w ogóle jej nie wysuwam, bo nie ma takiej potrzeby. Kredka jest wygodna w użyciu i można się nią malować bez lusterka (już wiele razy tak robiłam). Absolutnie nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek. Można ją nakładać na samodzielnie, z konturówką jak i na balsam do ust, nawet tłustawą wazelinę. Trzyma się dosyć długo jak na tego typu produkt. Z piciem do 4 godzin, z jedzeniem gorzej, ale schodzi równomiernie. Nie ma żadnego posmaku, zapachu raczej też nie. Dodatkowo kredka ślicznie nabłyszcza usta, bez żadnych drobinek. Ja ją uwielbiam i planuje dokupić jeszcze jakiś kolor. Polecam z czystym sumieniem.