Kod EAN: 3326102000012
Argiletz Glinka różowa w paście marki Argiletz w kategorii Twarz / pielęgnacja specjalistyczna / glinki kosmetyczne. Argiletz Argiletz Glinka różowa w paście uroda twarz maseczki oczyszczające.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Bardzo fajna glinka, która łagodzi zmęczoną i zaczerwienioną skórę. Dodaje jej blasku, wyrównuje koloryt i przyjemnie oczyszcza. Glinka wykazuje silne działanie wobec skóry, która jest szara, zmęczona, zwiotczała. Ujędrnia ją, wygładza i rozpromienia. Polecam, świetny produkt!
Doskonale odżywiająca maseczka dla skóry zmęczonej życiem w miejskiej dżungli. Koi i łagodzi cerę, wzmacnia naczynka. Super!
Pasta jest gęsta, "mięsista" po aplikacji warto pilnować by nie wyschła skraplając wodą termalną lub zwykłą, efekty na skórze delikatnej, wrażliwej, podatnej na wszelkie podrażnienia. Glinka działa kojąco, lekko tonująco, skóra po zastosowaniu maseczki jest gładka, jasna, odmłodzona, widać że dostała dawkę niezbędnych składników do jej prawidłowego funkcjonowania i zdrowego wyglądu. Ja stosuję min. 2 razy na tydzień i nie mogę się już bez niej obejść. Polecam!
Rewelacja - kosmetyk godny polecenia, szczególnie dla osób z wrażliwą skórą. kolejnym argumentem za jest konsystencja samego kosmetyku - gotowa pasta jest dużo lepsza niż granulat do samodzielnego przygotowania.
Od jakiegoś czasu mam problem z nadwrażliwością skóry twarzy. Jest przesuszona, skłonna do podrażnień, przez co borykam się z zaczerwienionymi policzkami. Maseczka redukuje rumień, a po kilku tygodniach stosowania, wygładza drobne blizny (przynajmniej nie są tak widoczne, bo zmniejsza wszelkiego rodzaju zaczerwienienia). Warto zakupić, gdyż oprócz wyrównywania kolorytu skóry, działa jak niezły peeling. Skóra jest bardziej rozjaśniona i gładsza. I, co ważne dla wrażliwców, nie powoduje dodatkowych stanów zapalnych. Polecam podczas trzymania maseczki na twarzy,spryskiwać wodą termalną. Uniknie się przesuszenia.
Nie mogę bez niej już żyć! ;D Zastępuje mi wszelkie peelingi i maseczki oczyszczające... a nawet-wizyty u kosmetyczki w celu oczyszczania cery;)Mam bardzo bardzo bardzo wrażliwą cerę, a nawet "przewrażliwioną". Reaguje ona pieczeniem, ściąganiem i zaczerwienieniem prawie na każdy peeling i maskę oczyszczającą. Dodatkowo muszę omijać znamiona. A przy tej maseczce nic nie muszę, cerę po niej mam jak pupa niemowlaka, co w moim wieku zakrawa na cud 3xD Opracowałam specjalny system zmywania jej, i nie nastręcza mi to większych problemów - potem tylko trzeba umyć umywalkę.
Maseczka jest bezzapachowa, nie podrażnia skóry alergicznej. Odświeża i daje efekt wygładzenia skóry. Można ją stosować również jako peeling. Jedyną wadą jest to, że trzeba pilnować, żeby maseczka nie wyschła, gdyż przy skórze wrażliwej czuć lekkie ściągnięcie.
Bardzo lubię różnego rodzaju maseczki, więc postanowiłam wypróbować glinkę różową. Zachęcił mnie skład w 100% naturalny i brak konserwantów, a jest to dla mnie ważne, gdyż jestem od dziecka alergikiem. Pierwsze użycie było lekkim szokiem, bo glinka tak naprawdę nie jest różowa lecz wygląda jak tłuczona cegła. Innych niespodzianek nie miałam. Tak jak zapewnia producent nie uczula, nie wysusza, odświeża i wygładza. Polecam !!!!
Doskonale sprawdza się do odświeżenia skóry twarzy, jest ona wypoczęta, ujędrniona i delikatna. Jak dla mnie, spełnia wszystko, co napisał producent.
Glinkę różową kupiłam po raz drugi i na pewno kupię po raz trzeci. Jest to produkt, który na stałe zagościł wśród moich kosmetyków. Kosmetyku staram się używać raz w tygodniu ale kiedy mam problemy z cerą, glinka łagodzi, a nawet likwiduje problemy. Polecam ten kosmetyk szczególnie tym osobom, które mają cerę nadwrażliwą, naczynkową, gdyż maseczka uspokaja, odświeża i poprawia kolor skóry. Jedynym, malutkim minusem jest to, że po nałożeniu maseczki na twarz trzeba ją zwilżać wodą i uważać, żeby niczego nie pobrudzić ale niestety coś za coś.
Mam cerę wrażliwą, naczynkową, maseczka nie podrażnia skóry, cera jest po niej promienna i gładka. Produkt godny polecenia. Jedyny minus to taki, że maseczka bardzo szybko zasycha na skórze i mocno ją ściąga. To sprawia pewien dyskomfort, najlepiej nawilżać w trakcie przy pomocy wody termalnej.
Wcześniej stosowałam glinkę czerwoną i muszę stwierdzić, że różowa jest bardziej łagodna. Ma także inną konsystencję tj. bardziej wodnistą oraz posiada małe drobinki peelingujące. Spełnia swoje zadanie i pewnie będę do niej wracała. Polecam jednak do cer suchych i delikatnych, które nie wymagają głębokiego oczyszczania.
Zamówiłam ją przypadkowo i teraz już wiem, że na stałe zagości wśród moich kosmetyków. Jest wygodna, użycie nie wymaga zachodu, glinka zasycha w miarę szybko, dobrze jest ją zwilżyć chociaż raz woda termalną. Efekt przeszedł moje oczekiwania: pory zmniejszone, gładziusieńka, promienna cera i super nawilżona. Nigdy wcześniej nie miałam takiej cery, a odkąd stosuję produkty Argiletz - wyglądam o wiele, wiele młodziej (mąż tak mówi :)) Stosuję ją na przemian z glinką zieloną i białą. Polecam gorąco :)
Mam cerę naczynkową i to zdecydowało, że postanowiłam kupić glinkę różową. I rzeczywiście jest świetna - działa dużo bardziej delikatnie niż glinka zielona, doskonale oczyszcza i odświeża cerę i dodaje jej blasku. Polecam szczególnie dla cery wrażliwej, naczynkowej lub trądzikowej.
Szybko wysycha na twarzy i ściąga niemiłosiernie, ale zwęża pory i wygładza twarz. Więc chyba warto się przemęczyć. Trochę długo trzeba ją na twarzy trzymać, bo 15 minut.
Polecam tę glinkę z czystym sumieniem po kliku miesiącach używania. Fajnie czyści i odświeża cerę. Nie powoduje powstawania przykrych niespodzianek, wręcz przeciwnie koi już powstałe. Sam rytułał jej używania jest dość irytujący ze względu na to, że muszę często spryskiwać twarz wodą termalną, bo glinka szybko zastyga, a do tego zmywa się dość ciężko. Mimo tych dwóch małych wad, polecam ją gorąco i już zamawiam następną :)
Tak właśnie nazwałam moje eksperymenty z glinką Argiletz :-) Obecnie testuję glinkę różową w postaci pasty - ciekawa odmiana kolorystyczna, zważywszy na to, że ostatnio w lustrze oglądałam wyłącznie "ufoludkową" wersję swej twarzy, pokrytej glinką zieloną. W przeciwieństwie do tej ostatniej, glinka różowa jest delikatniejsza. Świetna w użyciu, bardzo ładnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia cery. To doskonałe uzupełnienie glinki zielonej, warto stosować ją wymiennie, zwłaszcza wtedy, gdy zmęczona skóra potrzebuje nieco oddechu i łagodniejszej pielęgnacji. Gorąco polecam!
Bardzo dobra maseczka. Od razu po użyciu widzę poprawę w stanie mojej cery. Szkoda tylko, że glinka tak szybko zasycha i trzeba ją zwilżać wodą termalną, to wymaga więcej "zachodu", więc częściej sięgam po zwykłe maseczki, bo mniej z nimi kłopotu :)
Stosuję maseczkę od miesiąca. Faktycznie działa odświeżająco, zwęża pory, powoduje efekt liftingu, co przy mojej dojrzałej skórze nie jest bez znaczenia, jak również ujednolica koloryt cery. Ja stawiałam głównie na zmatowienie cery... mam skórę mieszaną z tendencją do przetłuszczania... oraz rozjaśnienie przebarwień, z którymi borykam się od kilku lat. Pierwszy cel został w zasadzie osiągnięty... drugi niekoniecznie (dlatego kolejnym razem mam zamiar wypróbować glinkę żółtą). Rezultaty nie są natychmiastowe i spektakularne, co dla osób niecierpliwych i wymagających, nie jest zaletą... ale kto twierdził, że będzie łatwo?... po prostu trzeba cierpliwości i czasu. Pewien dyskomfort pojawia się w momencie zastygania maseczki na twarzy... ściąganie i łaskotanie. Dlatego trudno mówić o relaksie w trakcie jej działania :). Zwracam uwagę również na uboczne działanie maseczki, a mianowicie trwałe barwienie płytki paznokciowej na żółto-brunatny kolor... jak u osób palących papierosy... co wygląda mało estetycznie. W tych okolicznościach, po aplikacji maseczki, należy poświęcić dłoniom trochę uwagi.
Glinkę kupiłam po przeczytaniu pozytywnych recenzji. To już mój drugi zakup glinki. Pierwsza była zielona, która była bardzo dobra. Postanowiłam więc iść za ciosem i spróbować różowej, ponieważ podobno jest delikatniejsza. Mam dość spore problemy z cerą i glinka zielona sobie z nimi radziła świetnie, natomiast różowa jest po prostu beznadziejna. Nie dość, że ma paskudny kolor, hm..., jeśli to jest kolor różowy, to ja nie wiem, jak wygląda brązowy. Skóra po zastosowaniu glinki nie jest wcale oczyszczona, a wręcz przeciwnie, wyskakują na niej pryszcze i to w dużej ilości. Poza tym ciężko się ją zmywa, cała umywalka jest zapaćkana. Na dodatek trzeba dużo starań, żeby zmyć ją z twarzy, po wytarciu buzi ręcznik robi się brązowy, pomimo że wydawałoby się, że twarz jest już czysta. Reasumując, zdecydowanie nie polecam, wręcz odradzam.
To jest absolutna REWELACJA. Walczę z trądzikiem od 20 lat. Przerobiłam wszystkie możliwe (dostępne) preparaty, włącznie z hormonami i antybiotykami. A tu - glinka różowa przez tydzień + darsonwal, i cud!!!! Pryszcze znikają! Do tego jeszcze fantastyczny efekt liftingujący. Ale jestem piękna...
Mam cerę trądzikową, ale jednocześnie wrażliwą. Używałam już glinki zielonej i czerwonej, jednak ta okazała się dla mnie idealna. Nie podrażnia skóry, twarz po niej jest rozświetlona, gładka i oczyszczona. Jestem fanką glinek i wszystkim gorąco polecam, dlatego że są to produkty w pełni naturalne.
Kupiłam, bo miała dobre recenzje, ale niestety maseczka jest dość kiepska i nie daje żadnej poprawy, żadnego oczyszczenia, zupełnie niczego.
Doskonały produkt dla mojej problematycznej cery. Po pierwszym użyciu już widać efekty. Skóra jest oczyszczona i ukojona. Oczywiście trzeba pamiętać, że jeśli nakładamy glinkę, skóra musi być zwilżana wodą, by maseczka nie zaschła na skórze. To powoduje, że trzeba więcej czasu poświęcić sobie, ale to dobrze - taka chwila wytchnienia każdej kobiecie jest potrzebna.
... i wciąż bez zachwytów. Podrażnia mnie jak poprzednie, spryskiwanie wodą termalną nie pomaga, skóra po zmyciu jest długi czas zaczerwieniona i piekąca. Osobom z niemłodą już (28 lat), wrażliwą, tłustą i okresowo pryszczatą cerą nie polecam. Szkoda kasy, lepiej zaoszczędzić i kupić ziemię wulkaniczną - dla mnie bomba.
Mam trudną cerę - mało jędrną, wrażliwą, naczynkową, z przebarwieniami. Już po pierwszej aplikacji widziałam różnicę, ta maseczka u mnie czyni cuda.
Glinka jest produktem naturalnym, więc tak jak myślałam, bardzo dobrze działa na skórę. Nie wysusza jak glinka zielona. Oczyszcza skórę, rozjaśnia, odżywia, ładnie zwęża pory. Moja skóra nie robi się po niej zdrowo różowa, efekt różowej skóry wynika z niedokładnego zmycia maseczki. Buzia wygląda na czystą, a jednak zawsze trochę glinki na niej zostaje... Mam cerę mieszaną i dla mojej skóry te maseczka jest po prostu dobrodziejstwem. Glinka jest bardzo wydajna, nawet przy częstym stosowaniu wystarczy na długo. Ja na pewno już bez glinki się nie obejdę.
Chyba nie będę oryginalna, gdy się przyznam, że kupiłam ją zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami na jej temat. I nie żałuję zakupu, bo ta glinka jest najlepszą maseczką, jaką do tej pory kupiłam!! Mam cerę problematyczną: mieszaną, miejscami suchą (w wyniku stosowania produktów matujących), naczynkową, no i niestety bardzo wrażliwą. Przedtem stosowałam maseczkę Lerosett, która strasznie podrażniła mi skórę, ale tylko dlatego, że nie jest przeznaczona dla cery wrażliwej - po tej maseczce skóra jest strasznie zaczerwieniona i to zaczerwienienie utrzymuje się bardzo długo. Dlatego kupując glinkę różową, brałam pod uwagę ryzyko, że efekt może być taki sam. Ale na szczęście nie był. Tak jak zapewnia producent, maseczka nadaje się dla skóry wrażliwej. Poza tym dobrze oczyszcza cerę ;-) Ja stosuję ją raz w tygodniu, do niej kupuję wodę termalną, aby nie dopuścić do wyschnięcia glinki na twarzy. Po zmyciu maseczki stosuję krem regeneracyjny z tej samem firmy. Muszę jednak wspomnieć, że glinka troszkę wysusza skórę. Ale i tak POLECAM!!!
Kupiłam ją ostatnio skuszona jej opisami w Esentii. Oczywiście się nie zawiodłam. Prawdopodobnie trochę lepiej leczy świeże zmiany skórne (momentalnie wygładzają się i zasychają) niż glinka zielona. Nadaje buzi ładny koloryt (taki różowiutki). Działa delikatniej niż glinka zielona, nie trzeba jej zraszać wodą (przynajmniej ja nie musiałam). Ogólnie jest delikatna, świetna dla skór wrażliwych. Najlepszym rozwiązaniem jest glinka w paście, bo jest gotowa do użycia, nie trzeba jej mieszać, no i zawiera wodę termalną. Jak każda z glinek i ta łatwo się nakłada i zmywa i naprawdę daje świetny efekt. Chociaż ja osobiście nadal wolę "moją" zieloną glinkę. Aktualnie nie używam innych maseczek, po prostu nie widzę potrzeby. W końcu mam coś uniwersalnego i bez chemii.
Kupiłam ją zachęcona bardzo dobrymi recenzjami. I to był dobry wybór! Glinka jest bardzo fajna, ponieważ doskonale oczyszcza skórę i zwęża pory, co dla mnie bardzo ważne. Mam cerę raczej wrażliwą i ta glinka naprawdę dobrze się u mnie sprawdza. Po nałożeniu glinki mam uczucie strasznego ściągnięcia skóry, ale po zwilżeniu twarzy wodą, to uczucie mija. Aż do ponownego zaschnięcia. Ale uważam, że to nie powinno nikomu przeszkadzać, bo w sumie to żaden minus. Glinka naprawdę działa i super oczyszcza. Warto ją kupić!
Moim zdaniem różowa glinka jest delikatniejsza niż zielona, ale dla mojej mieszanej cery to bardzo dobrze. Stosuję ją na zmianę z glinką zieloną. Oczyszcza i wygładza, chyba mniej wysusza niż glinka zielona. Jedyny jej minus - bardzo ciężko się zmywa, kiedy już myślę, że zmyłam wszystko to i tak brudzę ręcznik na czerwono. Rada: nie wycierać buzi zwykłym ręcznikiem, lepiej papierowym :-)
Nie ma chyba drugiego tak bardzo chwalonego kosmetyku. Ta glinka jest po prostu super. Maseczka jest świetna w użyciu (dobrze się ją nakłada i zmywa), a skóra po niej jest wygładzona i promienna. Gorąco polecam.
Jest dużo delikatniejsza od glinki zielonej, ale ma tak samo skuteczne działanie oczyszczające. Polecam ją osobom z cerą problematyczną, ale wrażliwą. Produkt naturalny, w 100% skuteczny - za to daję duży plus. Mały minus przyznaję za kolor - nie różowy, tylko raczej ceglasty, który mocno brudzi umywalkę. To tylko drobna uwaga, bo oczywiście to nie jest czynnik decydujący.
Dla mojej skóry, normalnej z tendencją do przetłuszczania się w strefie T (czoło, nos, broda), ta glinka jest rewelacyjna. Stosuję ją raz w tygodniu. Po jej użyciu skóra jest idealnie oczyszczona, gładka i delikatna w dotyku. Po kilkukrotnym zastosowaniu skóra nabiera blasku i naturalnego kolorytu. Wcześniej zdarzały się u mnie niewielkie wypryski, po dłuższym stosowaniu tej glinki jest ich mniej i rzadziej się pojawiają. To moja druga tubka i na pewno po jej skończeniu kupię sobie następną. Polecam ten produkt wszystkim osobom, które mają skórę tłustą, trądzik i skłonność do wyprysków.
Znakomity kosmetyk. Pasta ma dobrą konsystencję - łatwo rozprowadzić ją na twarzy i co ważne nie spływa. Należy jednak pamiętać, że maseczka z glinki nie powinna zasychać na twarzy. Dobrze jest w tym celu stosować wodę termalną w sprayu. Kosmetyk ma przedziwny rdzawy kolor, który wysychając rzeczywiście zmienia się w róż. Cera po zastosowaniu maseczki jest wygładzona, oczyszczona i zrelaksowana. Polecam jednak użycie po jej zmyciu toniku Argiletz i kremu regenerującego - kosmetyki te świetnie się uzupełniają. Do stosowania różowej glinki udało mi się nawet namówić męża, który boryka się z różnymi skórnymi dolegliwościami. Muszę przyznać, że efekty mnie zaskoczyły - cera wygląda zdecydowanie lepiej. A poza tym fajna jest zabawa w Indian ;-).
Dla mnie chyba najlepsza ze wszystkich glinek Argiletz, szczególnie dobra do stosowania, gdy naszą buzię opanuje kolonia pryszczy, zaczerwienień itp. Wtedy naprawdę pomaga i jest skuteczna - ściąga i wysusza skórę, twarz jest gładka i dobrze oczyszczona. Nie powoduje podrażnień. Polecam!!!
Aplikacja może nie jest najprzyjemniejsza, ponieważ glinka ma spore właściwości brudzące, ale za to jaki efekt! Maseczka świetnie oczyszcza wrażliwą cerę, zupełnie nie podrażnia, za to doskonale łagodzi zaczerwienienia i zmiany trądzikowe. Ja używam jej podczas kąpieli w wannie - nie muszę się martwić, że zabrudzę łazienkę, a przy okazji glinka wolniej wysycha. Polecam gorąco!!!
Maseczka wspaniale nadaje się do skóry wrażliwej. Wygładza i rozjaśnia cerę, przyspiesza gojenie wyprysków, sprawia, że znikają drobne niedoskonałości. Nie powoduje podrażnień. Najlepsze rezultaty daje stosowana przez dłuższy czas. Troszeczkę wysusza, więc nie polecam jej dla osób z przesuszoną skórą. Dzięki tej maseczce przekonałam się do glinek - uważam, że to wspaniała alternatywa dla innych, mniej naturalnych kosmetyków.
Kosmetyk jest dobry. Na początku nie byłam zadowolona, jednak szybko zmieniłam zdanie. Mam cerę mieszana i do mojej cery ta glinka nadaje się świetnie, podobnie jak biała i zielona. Nałożona na jakieś 20 min na wyprysk skutecznie go wysusza (nie spryskiwać glinki wodą, tylko dać jej dobrze zaschnąć na kamień ;)) Ja nakładam glinkę tylko na strefę T, gdyż mam suchą i delikatną skórę na policzkach i mimo że glinka nałożona na policzki zapewne nie podrażni skóry, to jednak, moim zdaniem, zbyt mocno ją wysuszy. Mimo to naprawdę polecam, bo jest to produkt bardzo przydatny w walce o czystą cerę.
Fajna glinka, mocno ściąga pory i oczyszcza. Nie podrażnia, chociaż mam wrażliwą skórę. Jednak z pewnością nie jest różowa, jest to raczej ciemny, ceglasty kolor.
Jak dotąd to moja ulubiona glinka. Mam cerę mieszaną, ale wrażliwą. Glinka różowa spełniła moje oczekiwania - delikatnie oczyszcza skórę twarzy, nie ściągając jej nadmiernie. Efekty systematycznego stosowania są naprawdę dobre. Może szkoda że glinka wbrew swej nazwie jest mało "różowa", ale w końcu liczy się tylko działanie kosmetyku, prawda?
Nie powiedziałabym, że glinka jest różowa, jest raczej koloru bladej ceglastej czerwieni. Nie ma to jednak, na szczęście, wpływu na jej działanie. Glinka jest delikatniejsza od zielonej, nie przesusza skóry. Skóra, także ta na policzkach, jest gładka i lekko zarumieniona, oczyszczona. Polecam!!
Delikatna glinka dobrze oczyszająca, rozjaśniająca cerę, jak każda glinka jakby trochę wysusza, stosuję ją na partię T bo mam naprawdę wrażliwą buzię.