Farmona Tutti Frutti Cukrowy peeling do ciała mango i brzoskwinia 300 g

Uwielbiam urządzać swoje domowe spa. Pełna wanna wody, olejki, sole, peelingi i mnóstwo aromatów i już czuję się jak ryba w wodzie. Zapach w kosmetykach odgrywa dla mnie ogromną rolę, zachęca do zakupu, a potem pozwala się zrelaksować lub nabrać energii. Ten peeling ma wprost cudny zapach, który idealnie wpisuje się w moje preferencje, jest bardzo słodki, soczysty, naturalny, ale nie ciężki i zbyt intensywny. Konsystencja jest bardzo dobra, nie jest ani za rzadki, ani za gęsty i z łatwością można go wydobyć z opakowania. Drobinki tez są bardzo przyjemne i odpowiednich rozmiarów. Po zastosowaniu pojawiają się pierwsze schody, ponieważ na skórze pozostawia lekko tłustawy film, który nie każdemu może przypaść do gustu, mi jednak to nic nie przeszkadza. Kosmetyk bardzo dobrze ściera naskórek, robi to delikatnie, ale też dokładnie. Kolejnym aspektem jest opakowanie, które jest bardzo ciekawe, przyciągające uwagę, design jest taki dość egzotyczny i od razu przywołuje na myśl lato i słońce, dodatkowo zabezpieczone "sreberkiem" przez co mamy pewność, że kosmetyk jest świeży i nikt nie maczał w nim palców. Oczywiście z takiego opakowania łatwo wszystko wydobyć i nie marnujemy czasu i pieniędzy. Ale żeby nie było tak kolorowo mam wrażenie, że producent zastosował sztuczkę starą jak świat i tak manewrował, żeby opakowanie wydawało się duże, a kosmetyku był jak najmniej... Co do ceny to też uważam, że jest za wysoka. Fakt, że peeling jest bardzo dobry i ma świetny zapach, ale jest to zwykły kosmetyk jakich tysiące na półkach, nie ma jakichś szczególnych właściwości, składników naturalnych, więc takie szaleństwa z ceną nie przypadły mi do gustu. Peeling jest bardzo popularny i można go spotkać na półkach każdej drogerii. Moje podsumowanie jest takie, że mimo paru wad nadal bardzo go lubię i jako fanka pięknych zapachów kocham całą serię Farmony, która obfituje w taki wachlarz wspaniałych aromatów, że nigdy nie mogę się zdecydować. Warto spróbować jako miłej odmiany, ale trzeba go traktować jako gadżet do kąpieli, a nie kosmetyk stricte do intensywnej pielęgnacji.

Mieszkam w rejonie gdzie twardość wody jest wyraźnie odczuwana po każdej kąpieli czy prysznicu. To, że kupię drogi żel pod prysznic zawierający nie wiadomo ile składników nawilżających, wcale nie oznacza, że skóra będzie nawilżona, elastyczna itd, itd,... U nas trzeba dodatkowo się balsamować, smarować, czy jak kto woli - nawilżać. Dzięki temu kosmetykowi, mam sprawę załatwioną jeszcze pod prysznicem. Po umyciu skóry zwykłym żelem pod prysznic zabieram się do krótkiego masażu tymże scrub'em i po chwili uzyskuję doskonały efekt nawilżenia, bez suchej, ściągniętej, swędzącej skóry. Polecam, bo wierzę, że są osoby które mają tak samo mało czasu jak ja i nawet brakuje im go na balsamowanie się po każdej kąpieli. :-)

Produkt doskonały. Pięknie pachnie, ma gęstą konsystencję, peeling tym produktem to prawdziwa przyjemność i relaks. Polecam wszystkim gorąco.