Equilibra Tricologica Szampon wzmacniający przeciw wypadaniu włosów 250 ml

Miły, delikatny zapach, utrzymuje się na włosach po myciu. Klasyczne opakowanie z tworzywa sztucznego. Poręczne. Konsystencja szamponu jest dla mnie super. Nie spływa miedzy palcami. Wystarczy niewielka ilość szamponu, aby umyć włosy. Ja wykorzystuję około 10-12 ml. To przekonuje mnie to jego ekonomiczności. Ładnie i szybko się pieni, i co ważne - nie plącze włosów podczas mycia. Po wysuszeniu moje kłaczki były miękkie, gładkie i przyjemnie się rozsypywały. Nie obciąża. Moja skóra głowy jest bardzo wymagająca, dlatego ucieszyłam się ,że w składzie nie ma SLS i SLES. Miałam nadzieję,że zapomnę o przesuszeniu skalpu raz na zawsze. Czy tak się stało? Nie do końca... Przesuszenie w niewielkim stopniu zauważam od razu po myciu , ale na drugi dzień było już dobrze.To dla mnie i tak duże pozytywne zaskoczenie. Czy mniej mi wypada włosów? Nie wiem.Nie narzekam na ten problem. Uważam,że to dobry szampon.

Szampon znajduje się w białej butelce, a szata graficzna jest mi dobrze znana z maseczki do włosów Equilibra. Skromnie, ale treściwie. Produkt ten ma bardzo bogaty skład. Nie zawiera alergenów, sztucznych barwników, parabenów, SLS i SLES. Już brzmi ciekawe. W szamponie znajdują się między innymi: zielona herbata, czerwone wino, tauryna oraz proteiny sojowe. Produkt ma ładny delikatny zapach, dobrze się pieni. Używałam go codziennie, gdyż moje włosy strasznie się przetłuszczają. Szampon firmy Equilibra sprawdził się świetnie! Dobrze oczyszcza, sprawia że włosy są miękkie w dotyku, lśniące oraz puszyste. Zauważyłam także, że przeciwdziała wypadaniu włosów. Moje oczekiwania wobec tego produktu były wysokie. Maseczka rewelacja, tutaj nie mogło być inaczej. Nie zawiodłam się. Polecam gorąco ten szampon. Nie wysusza, jest łagodny, wpływa bardzo korzystnie na kondycję włosów.

Marka Equilibra specjalizuje się w produkcji kosmetyków z aloesem, więc miałam wobec tego szamponu duże oczekiwania, tym bardziej, że moje włosy kochają aloes. Niestety już na samym początku pojawia się mały zgrzyt. Szampon dedykowany jest delikatnym włosom, a w składzie widnieje ALS (jest to ponoć nieco łagodniejsza wersja powszechnie stosowanego detergentu SLS). Jednak wbrew obawom szampon okazał się być rzeczywiście bardzo łagodny dla moich lichych włosów. Kosmetyk przeciętnie się pieni, więc trzeba użyć dość sporo kosmetyku. Choć ponoć tak już jest, że szampony z aloesem zazwyczaj kiepsko się pienią, więc tak naprawdę nie trzeba aż tak dużo szamponu , by dobrze umyć włosy. To przyzwyczajenie sprawia, że biorę tyle szamponu, by wytworzyć konkretną pianę na głowie. Przetestowałam wersję ze standardową ilością szamponu i po dwukrotnym myciu włosy też były ładnie oczyszczone. Staram się więc nie przesadzać z ilością, co znacząco wpływa na wydajność. Po wysuszeniu włosy ładnie się błyszczą, są lekkie i sypkie i co najważniejsze... nie elektryzują się! to jeden z nielicznych szamponów, po którym nie muszę w ogóle nakładać odżywki czy maski, by opanować fryzurę. Oczywiście odżywkę stosuję raz na jakiś czas, ale nie jest to konieczne po każdym myciu, co zapewne jest zasługą zawartego w składzie aloesu, na który moje włosy bardzo dobrze reagują. Biorąc to pod uwagę cena szamponu jest znacznie przystępniejsza, bo oszczędzam na odzywkach/maskach. jednak dla mnie i tak najważniejsze jest, że ten szampon jest przyjazny moim włosom. Minus za kiepską dostępność.