Hasco-Lek Rhin-Bac Fresh Sztyft do nosa 1 g marki Hasco-Lek w kategorii Zdrowie / kosmetyki specjalistyczne / preparaty do nosa i uszu. Hasco Lek Hasco Lek Rhin Bac Fresh Sztyft do nosa 1 g uroda akcesoria aromaterapia.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
I ja również pamiętam go z dzieciństwa. Moja mama zawsze w początkach jesieni zaopatrywała w nie całą rodzinę z głośnym przykazaniem: nosić zawsze przy sobie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda! Oczywiście wówczas zupełnie go nie doceniałam i po tygodniu gubiłam go gdzieś w szkole ;) Im jednak byłam starsza, tym więcej jego plusów widziałam. Bardzo pomagał mi w początkach kataru. Nie tylko dzielnie z nim bowiem walczył, ale również łagodził podrażnienia powstałe przez ciągłe wycieranie nosa chusteczkami czy papierem. Nie był raczej przydatny przy mocno zatkanym nosie (wówczas pomagają mi tylko krople), ale przy jakimś słabszym - jak najbardziej. Do tego zachęca ceną! Jest mały i można wszędzie go ze sobą zabrać.
Ten sztyft towarzyszył mi od dawien dawna! Jak wiadomo, kiedy przychodzi zima to nosy momentalnie się zatykają. Jednak ten sztyft bardzo mi pomagał. Odtykał go natychmiast, ta mięta dawała mocno popalić! Miałam spokój z katarem na najbliższe 15-20 minut. Jednak po tym czasie musiałam znowu wciągnąć orzeźwiającą miętę do mojego nosa. Chyba nawet mam jeszcze gdzieś opakowanie po nim. Chętnie kupiłabym go ponownie, tylko gdzie? Z tego co pamiętam, kosztował niewiele, ale był przy tym bardzo wydajny! Aplikacja była bardzo wygodna, jako sztyft nie było mowy o ulotnieniu się czy wylaniu produktu. Mieścił się dosłownie wszędzie, kieszenie, plecaki, piórniki... Fresh gwarantowana!
Warto mieć ten sztyft w domowej apteczce. Raczej nie pomoże uporać się z dokuczliwym katarem, ale na pewno przyniesie chwilową ulgę. Sztyft jest mały i poręczny. Od razu po "wciągnięciu" tej mentolowej mieszanki czuć ulgę. Przyjemne odczucie świeżości pozostaje jeszcze dłuższą chwilę.
Fresh sztyft do nosa pamiętam z dzieciństwa. Gdy byłam mała i dopadł mnie katar mama zawsze biegła mi na ratunek niosąc w ręku ten sztyft. Ulga była natychmiastowa, a cudowny, miętowy zapach pozostawał ze mną na długi czas. Dzięki temu sztyftowi wiele razy uniknęłam poważniejszych chorób, ponieważ nie tylko przynosił natychmiastową ulgę, ale także pomagał szybko pozbyć się uciążliwego katarku. Jako dorosła osoba, jakoś parę lat temu próbowałam ten sztyft kupić. Mnie niestety się nie udało, a szkoda, bo jeśli nie stracił na jakości to na pewno na stałe zagościł by w mojej domowej apteczce.
Ach! Sztyft pamiętam jeszcze z dość odległego dzieciństwa, kiedy to moja mama zawsze nosiła go w torebce i dawała mi go kiedy tylko zauważyła oznaki kataru, zamiast od razu pędzić do lekarzy i faszerować tabletkami. I prawie zawsze pomagało, działając oczyszczająco i odświeżająco nie tylko na dziurki w nosie, ale także na umysł, który po dawce aromatycznych, mentolowo - eukaliptusowych olejków od razu budził się do działania. Pamiętam, że później często stosowałam ten sztyft zaraz po przebudzeniu - i działał niczym poranna kawa plus zimny prysznic. I właściwie głównie do tego samego używam go teraz. Nie na katar, bo właściwie nie choruję, ale jako pomoc w nagłych przypadkach, kiedy jestem zaspana albo podmęczona, kiedy potrzebuję powiewu świeżości, czystości i orzeźwienia. W tej roli sprawdza się świetnie, zwłaszcza, że przy okazji jest taniutki, łatwo dostępny, mały, wygodny, dzięki czemu zmieści się do każdej torebki czy kieszeni. Ja oczywiście troszkę zwiększyłabym jego moc, ale to pewnie efekt uzależnienia :)
Budzisz się rano z totalnie zawalonym nosem, ciężko oddychać, nawet po wydmuchaniu, wtedy zawsze sięgam po ten sztyft. Po paru wciągnięciach tego mocnego i ostrego zapachu od razu lepiej się oddycha. Sztyft ma gładko zaokrąglone zakończenie dzięki czemu łatwo go przyłożyć do dziurek nosa. W sztyfcie wyczuwany mocną woń olejków eterycznych m.in eukaliptusa, mentolu mięty i sosny. Lubię takie naturalne sposoby radzenia sobie z katarem. Po co od razu biegać po tabletki i krople. Sztyft jest mały, łatwo go mieć zawsze przy sobie, chociażby w kieszeni. W dodatku można dyskretnie powciągać gdy nos zatkany.
Nie zawsze ma się możliwość używania kropli do nosa, ten sztyft jest bardzo fajnym rozwiązaniem. Przede wszystkim nie sprawdzi się przy silnym, ropnym katarze, bo nie jest to specjalistyczny lek, ale przy lekkim sączącym się katarze lub przy problemach z zatkanym noskiem sprawdza się świetnie. Ja sztyft ten na ogół noszę w torebce, zawsze mi pomaga. Olejki eteryczne są silne, dobrze odświeżają, orzeźwiają i całkiem nieźle odtykają zatkany nos. Pamiętam, że tego preparatu używałam już jako dziecko, mama bardzo lubiła naturalne metody leczenia, właśnie za pomocą olejków eterycznych. Ostatnimi czasy, wraz z przyjściem wiosny często w godzinach porannych jak i wieczornych mam problemy z zatkanym nosem i tu również świetnie się sprawdza. Oceniłam go na 4, ponieważ nie działa zbyt długo. Uważam, że jest to bardzo fajny gadżet i warto go mieć przy sobie. Nie podrażnia śluzówki nosa, szybko przynosi ulgę, jest tani. Dostępny w każdej aptece. Warto spróbować, jeżeli nie ma się kataru ropnego. Przy lekkim katarze nie ma sensu szpikowania się standardowymi kroplami do nosa, które często bardzo podrażniają, spływają do gardła, drapią w gardło i pozostawiają nieprzyjemny gorzki smak. Tu nic takiego się nie dzieje. Warto spróbować, polecam.
Troszkę słabszy niż oczekiwałam, efekt udrożnienia nosa utrzymuje się niezbyt długo. Nie zachwyca skutecznością ale warto mieć go w apteczce czy torebce, w rezerwie, kiedy nie można zastosować kropli do nosa. Odpowiedni dla słabo zakatarzonych, do nosów mocniej zaatakowanych przez katar czy zatkanych zatok nie wystarcza. Jest to ostatnia deska a nie pierwsze koło ratunkowe.