Flos-Lek Pharma Żel z aloesem do skóry suchej

Aloes słynie przede wszystkim z działania nawilżającego i regenerującego. Takie jest również główne zadanie tego żelu i z zadania wywiązuje się bez zarzutu, jednak trzeba mieć na niego sposób. Użyty jako jedyny kosmetyk może przynieść tylko chwilowe ukojenie i nawilżenie, a poza tym pozostawia nieco klejącą cienką warstwę na skórze. Gdy jednak użyje się go jako pierwszą wartstwę, a na to nałoży codzienny krem, efekt jest znacznie lepszy. Trzeba pamiętać, że mamy tu niewielki procent aloesu, więc działanie nie będzie spektakularne, ale też nie można powiedzieć, że nic nie robi. Sam żel to przezroczysta galaretka, którą łatwo rozprowadza się na skórze. Żel daje przyjemne uczucie ukojenia, nawet posmarowany w okolicach oczu (jeden z nielicznych kosmetyków, który nie podrażnia moich oczu). Niestety nie wchłania się bez śladu i nie jest dobrą bazą pod makijaż, jednak, jak już wspomniałam, użyty zestawie z codziennym kremem, odczuwalne nawilża i koi skórę, na takiej mieszance można też spokojnie położyć makijaż. Żel jest świetnym kosmetykiem na lato: jest lekki, dobrze nawilża i nie zapycha. Świetnie sprawdza się w sytuacjach, gdy przesadzi się z opalaniem. Żel można też wykorzystać jako maseczkę na włosy, czy zmieszać z kremem do rąk by zwiększyć jego nawilżający działanie.

Drobne rozczarowanie, po zachwycie innym żelem tej firmy. Spodziewałam się dogłębnego i długotrwałego nawilżenia, a tu nic. Skóra wchłonęła żel i na powierzchni pozostała zaschnięta powłoczka. Mam cerę wrażliwą, mieszaną, 45+ i liczyłam do dobre nawilżenie suchych partii. Przeliczyłam się tym razem. Nie jest w stanie napoić dojrzałej i suchej skóry twarzy. Pozostaje jedynie jako kosmetyk nawilżający lekko strefę T, na wiosnę i lato w sam raz. Na pewno zużyję go, bo nie podrażnia mojej cery, lecz do nieco innych celów od zamierzonych.

Nie wiem, co sądzić o tym kremie, ponieważ w czasie jego zastosowania, brałam również witaminy, minerały i zmieniłam mydło. Ostatecznie nie wiem, co mi tak poprawiło stan skóry, ale myślę, że ten krem się do tego również przyczynił. Lubię kosmetyki zapachowe i wolałabym, aby żel miał chociażby malutki zapaszek, ale taka jest specyfika naturalnych kosmetyków... Miałam duże, ale na szczęście przejściowe problemy z łojotokiem. W czasie stosowania żelu problem minął. Również skóra nabrała zdrowszego wyglądu, dobrze się nawilżyła, miałam mniej zaskórników. Tuż po nałożeniu skóra wydaje się nieco napięta, a nawet sucha, ale po krótkim czasie to uczucie znika. Matowi na dość długo. Dla zwolenniczek cięższych kremów, ten żel będzie zapewne zbyt lekki. Wchłania się w mgnieniu oka i nie pozostawia żadnego filmu. Nie jest to krem dla osób, które wolą CZUĆ krem na twarzy.

Leciutki, przyjemny żel, łagodzi wszelkie podrażnienia, nie zastąpi kremu ale jest bardzo przyjazny dla skóry. Wchłania się całkowicie, WYGŁADZA!

W związku z podjęciem przeze mnie "walki" z łuszczycą, przy pomocy dostępnych środków naturalnych, wypróbowałam już kilka preparatów, głównie w postaci żelu. Zaletą, między innymi żelu aloesowego Flos-Leku jest niska cena, wygodne, nieduże opakowanie, a także bardzo skuteczne działanie nawilżające, zarówno skóry szyi, twarzy, jak i rąk. Skórę dłoni muszę nawilżać bardzo często, uczucie suchości towarzyszy mi po każdorazowym kontakcie z wodą. Okazało się, że propozycja Flos-Leku jest dla mnie odpowiednia, ponieważ nie muszę długo oczekiwać na jego wchłonięcie, nie mam problemu z "tłustymi" dłońmi. Sprawdziłam też żel jako podkład pod makijaż, także świetny! Polecam szczególnie w czasie upałów. Poza nawilżeniem, nie "świeci się" pod fluidem. Moje eksperymenty z żelami okazały się udane. Sprawdziły się jako leki i jako kosmetyki. Zachęcam do zakupu żelu aloesowego także osoby, które maja cerę mieszaną.

Moim problemem jest bardzo sucha skóra. Jednak samo natłuszczanie niestety nie pomaga. Przez dłuższy czas używałam bardzo tłustych kremów, olejków do twarzy i pewnego dnia obudziłam się cała w pryszczach. Dlatego postanowiłam spróbować żel Aloesowy Flos-Lek. Kolejny raz przekonałam się, że polskie kosmetyki są naprawdę dobre i niedoceniane. Żel jest naprawdę SUPER! Bardzo dobrze nawilża suchą skórę a nawet delikatnie ją napina. Ma miły, bardzo delikatny zapach; jest bardzo wydajny. Z czystym sumieniem polecam ten żelik - u mnie na stałe już zagościł na toaletce :)

Dobrze się wchłania, szybko wysycha, nie zostawia skorupy na skórze. Używam go nawet do smarowania wyprysków i bąbli po ugryzieniu komarów. Po prostu nawilża i odnawia skórę.

Mam tłustą cerę, więc używam tego kremu do rąk głównie, czasem też posmaruję szyję. Jako że to żel ma przezroczystą konsystencję ;) Jest bezwonny. Błyskawicznie się wchłania i od razu widać efekty - skóra robi się jakby jaśniejsza i supergładka. Tuba jest niewielka, zajmuje niewiele miejsca w torebce, to ją sobie noszę do pracy :)