IsaDora Puder wygładzający Velvet Touch Compact Powder 10 g

Oceniam kolor 10 - sheer transparent. Kiedyś używałam nałogowo pudrów IsaDory, zarówno prasowanych jak i w kompakcie, ale odkąd odkryłam puder sypki Yves Rocher, to już nie kupowałam kolejnych. Jednak ostatnio wykończyłam ostatni z IsaDory, więc zdam moje relacje. Jest to puder wykańczający, także wielkiego krycia, matu, rozświetlenia nie da. Puder ten idealnie utrwala podkład, ujednolica koloryt i nadaje satynowe wykończenie. Jest świetnej jakości, dobrze sprasowany, idealnie się go nakłada. IsaDora jako jedyna robi gąbeczki, których autentycznie używam. Wszystkie inne gąbeczki dołączane do pudrów są według mnie beznadziejne i je wyrzucam, a najczęściej wkładam gąbeczki z IsaDory, które prałam już niezliczone ilości razy (prałam ręcznie rzecz jasna) i nic się z nimi nie stało. Nakładanie nimi pudru to czysta przyjemność, dlatego pudry kompaktowe z IsaDory idealnie nadają się do torebki, do poprawek w ciągu dnia czy wieczornych wypadów. Puder trzyma się długo na twarzy, nie schodzi plackami, nie wysusza, nie ciemnieje. Kolor transparentny, który posiadam jest dosyć jasny, natomiast na twarzy nie daje on koloru, więc myślę, że poza ciemnymi karnacjami, raczej będzie pasował większości, aczkolwiek są też inne kolory. Puder zamknięty jest w kasetce wysokiej jakości z lusterkiem, jest dosyć płaska, więc zmieści się do każdej torebki i kosmetyczki. Poza tym jest na tyle solidnie wykonana, że upadki i wstrząsy jej nie straszne - już kilkanaście razy mi spadła i ani z nią się nic nie stało, ani z pudrem. W opakowaniu znajduje się 10 g i starcza na bardzo długo. Ciężko mi ocenić na ile, bo jednocześnie używałam kilku produktów pudrowych, w zależności od potrzeb i humoru, ale na pewno jest bardziej wydajny niż pudry z rimmela, maybelline. Generalnie nie mam się czego przyczepić, ale po prostu znalazłam puder, który jest jeszcze lepszy.