Manhattan Róż do policzków w musie marki Manhattan w kategorii Makijaż / makijaż twarzy / róże. Manhattan Manhattan Róż do policzków w musie uroda makijaż róże.
Otrzymaliśmy Twoją recenzję - pojawi się na tej stronie po zatwierdzeniu przez moderatora.
Odśwież stronę i spróbuj, proszę, raz jeszcze.
Nie lubię kosmetyków w płynie, musie itd.; jednak ten róż należy do moich ulubieńców. Konsystencja jest przyjemna, lekka i kremowa. Róż bardzo łatwo się nakłada, banalnie prosto zwiększać można intensywność koloru, bez problemu można go rozsmarować. Nie tworzy plam, wygląda naturalnie i subtelnie. Nie wałkuje się, bez obaw można nakładać go na podkład. Jest wydajny, już odrobina wystarcza na wykończenie makijażu. Róż daje matowy efekt, nie posiada iskrzących drobinek. Opakowanie jest bardzo trwałe i estetyczne. Małym minusem jest trwałość - wytrzymuje maksymalnie 4 godziny.
Na wstępie zaznaczam, iż jest to jedyny róż w musie, jaki dotąd stosowałam ( w ogóle kosmetyk o konsystencji musu), stąd nie będzie tu porównania z innymi „musującymi” kolorówkami. Mam chyba najbardziej popularny i twarzowy kolor 39D Apricot: różowo-brzoskwiniowy. Kolor jest bardzo naturalny, ładnie się komponuje i ożywia twarz – gdy ma się już wprawę w rozprowadzaniu, można uzyskać piękne, zdrowe rumieńce. Róż zamknięty jest w małym, wygodnym i bardzo trwałym słoiczku (świetny zarówno do domowego użytku, do noszenia w torebce czy w warunkach turystycznych – słoiczek nie odkręca się i jest wytrzymały na rysowanie i pękanie). Konsystencja różu jest bardzo przyjemna: lekka, puszysta, bardzo łatwo nabiera się produkt na palec/pędzel. Również rozprowadzenie różu jest bezproblemowe: szybko można się nauczyć „obsługiwać” musową konsystencję bez pozostawiania smug (moim zdaniem zdecydowanie łatwiejszy w rozprowadzaniu w porównaniu z różem w kamieniu). Produkt trzyma się zaskakująco długo. Spodziewałam się gorszej trwałości ze względu na nietypową konsystencję. Szykowałam się na szybsze ścieranie, jak nieprzypudrowany podkład, ale róż okazał się całkiem wytrzymały (jeśli oczywiście nie dotyka się twarzy zbyt często). A z tym wiąże się ściśle jego wydajność - naprawdę nie wiem, kiedy go zużyję, a mam go już od pół roku i końca nie widać:)
Róż z łatwością rozprowadza się na twarzy. Dzięki bardzo delikatnej konsystencji, nie pozostawia smug. Na twarzy tworzy delikatny, naturalny rumieniec. Gorąco polecam!